Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

środa, 17 czerwca 2015

Rzymianie do domu!. Recenzja gry od wydawnictwa Trefl.


Tytuł: Rzymianie do domu!
Wydawca: Trefl-Kraków
Rok wydania: 2015
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 10-15 minut

Rzymianie do domu! to najnowsza gra z serii Trefl Joker Line, w którą mieliśmy okazję zagrać. Jest to tytuł z kanonu „małych pudełeczek”, jak to my zaczęliśmy je nazywać. Są to proste gry karciane, które przede wszystkim mają być mobilne. Wcześniej z tej serii mieliśmy przyjemność zagrać i zrecenzować dwa tytuły – Pentos oraz Ranczo Party. Czy gra Rzymianie do domu! przypadła nam do gustu?

ROMANI ITE DOMUM!
Tytuł omawianej pozycji od razu skojarzył mi się ze sceną z filmu Monty Python: Żywot Briana (click). Jednak Rzymianie do domu! nic nie mają wspólnego z tym dziełem. W grze planszowej wcielamy się w Kaledończyków, którzy atakują Wał Hadriana. Ten ciąg fortyfikacji znajdował się w północnej Brytanii i chronił Imperium Rzymskie od najazdów nieprzyjaznych barbarzyńców. My będziemy starać się zniszczyć jak najwięcej rzymskich fortów i być w tym najlepszym wśród wszystkich klanów kaledońskich.
W małym pudełeczku znajdziemy same karty oraz maluteńką instrukcję. Rysunki z kart skojarzyły mi się z Asteriksem i Obeliksem. Są one zabawne oraz „komiksowe”, przez co przypadły mi do gustu. Instrukcja do gry napisana jest poprawnie. Szczegółowo opisuje każdą kartę w grze i rozpatruje praktycznie każdą wątpliwość jaka mogłaby zaistnieć w ciągu rozgrywki. Jednak czcionka w niej użyta mogłaby być większa. Może moje oczy na starość odmawiają  posłuszeństwa...

Do ataku!
Zasady gry są te same, niezależnie od liczby uczestników. Lekkie modyfikacje wprowadza rozgrywka z klanem neutralnym, czyli z niewidzialnym graczem (my nazywamy takich przeciwników określeniem ze slangu komputerowego – botami). Dzięki temu można grać w Rzymianie do domu! samemu.  Nie będę się na tego typu rozgrywce skupiał i opiszę zasady panujące w grze z „żywymi” uczestnikami.
Gra składa się z trzech tur. Na początku każdej z nich gracze odkrywają sześć kart fortów. Na nich znajdują się punkty zwycięstwa oraz specjalna zdolność, którą można wykorzystać w przypadku jego zdobycia. Każdy z graczy dysponuje talią złożoną z dziewięciu kart wojowników. Na nich również opisana jest ich specjalna zdolność oraz jaką mają wartość ataku.
W każdej turze gracze odrzucają, w ciemno, dwóch wojowników ze swojej talii, a następnie po jednym zakrytym kładą przy każdym forcie. Kiedy już to wszyscy uczynią, to przechodzimy do rozpatrzenia po kolei, od lewej do prawej, ataku na forty. Zdobywa go oczywiście osoba, której wojownik lub wojownicy mają największą siłę. Karty graczy, którzy nie zdobyli fortu pozostają na stole i ich siła będzie dodawana przy kolejnych atakach. Z kolei zwycięzca musi odrzucić wszystkich swoich wojowników i może wykorzystać ewentualne specjalne zdolności zdobytego fortu. Wszyscy gracze mogą również używać umiejętności swoich wojowników. Oczywiście nie będę wnikał w ich szczegóły.
Gra kończy się po trzech turach. Każda z nich wygląda w ten sam sposób. Rozgrywkę wygrywa osoba z największą liczbą punktów. Może też się zdarzyć, że ktoś zdobędzie trzy Forthece (forty z ujemnymi punktami) i wówczas ten gracz automatycznie wygrywa grę.

Idziecie do domu, czy mamy Wam pomóc?
Już od razu we wstępie do mojego podsumowania powiem, że Rzymianie do domu! to najlepsza gra z serii „małych pudełeczek” Trefl Joker Line, w którą mieliśmy okazję zagrać. Z całą pewnością na jej plus działa jednoczesne, tajne wybierania kart (akcji). Jest to jeden z moich ulubionych mechanizmów w grach planszowych, który wprowadza pewną wojnę psychologiczną między graczami – „ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem…”. W związku z tym musimy odpowiednio przechytrzyć naszych przeciwników w momencie wybierania kart do ataku na forty i zarówno dobrze zaplanować nasze "combosy".
Rzymianie do domu! to tytuł bardzo prosty. Zasady gry można bardzo szybko zademonstrować, gdyż w przypadku tej gry nie ma sensu opowiadać ich „na sucho”. Po prostu siadamy (gdziekolwiek, bo gra jest mała), rozkładamy forty, dajemy wszystkim po talii, pokazujemy co jest na kartach i gramy.
Jeżeli zaś chodzi o skalowanie, to nie zauważyłem jakiś diametralnych różnic pomiędzy rozgrywką dwuosobową, a trzyosobowa, czy też dwuosobową z „botem”. W zasadzie nigdy do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co przeciwnik (żywy lub nie) ma na ręce i gdzie położy konkretną kartę. W ten sposób ujawnia się losowość w tej grze. W związku z tym musimy polegać na naszym instynkcie. W samej instrukcji jest napisane, że rozgrywka dwuosobowa jest taktyczna, w trzyosobowej ujawnia się interakcja, a czteroosobowa to totalny chaos. Trudno się z tym nie zgodzić.
Polecam tę grę każdemu, kto szuka niezobowiązującej gry, która wymaga od gracza podejmowania prostych, taktycznych decyzji. Jak to powiedziała znajoma, z którą graliśmy: „jest to prosta, szybka i przyjemna gierka”. Podpisuję się pod tym.

Tomasz


Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
2/6
II.
Losowość
3/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
3/6
VI.
Wykonanie
4/6
VII.
Cena
6/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
6/6
IX
Skalowanie na dwie osoby
5/6

Nota końcowa: 4.55/6

Grę udostępniło wydawnictwo: 
http://www.trefl.krakow.pl/
Bardzo serdecznie dziękujemy!



…and something for our international readers:
Pros:
+ graphic design
+ simple rules and quick gameplay
+ game teaches basic tactical decisions

Cons:
- randomness

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz