Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

piątek, 2 października 2020

Na skrzydłach. Recenzja gry

Tytuł: Na Skrzydłach
Wydawca: Rebel 
Rok wydania: 2019
Liczba graczy: 1-5  
Czas gry: 40-70 minut 
Język: polski  
Grę możesz kupić na przykład TUTAJ

Na Skrzydłach to gra, która po wejściu na rynek planszówek szybko znikała z pólek sklepowych. Każdy chciał ją mieć lub w nią zagrać. Była hitem. Trudno było powiedzieć, czy to ilustracje, czy też solidne wykonanie urzekło graczy, a może wieża kości w kształcie karmnika :-) My do tej gry zasiedliśmy ponad rok po jej wydaniu, do dwuosobowego pojedynku - walcząc o najlepszą kolekcję ptaków. 

Kilka słów wprowadzających 

Autorką gry jest Elizabeth Hargrave, która za grę Na Skrzydłach zdobyła nagrodę Kennerspiel des Jahres. W stworzonej przez niej grze zawodnicy stają się opiekunami rezerwatów, z wieloma gatunkami ptactwa. W swoich wolierach staramy się zgromadzić jak najwięcej gatunków, które wzbogacają nasz rezerwat nowymi umiejętnościami. Z wieży w kształcie karmnika pozyskujemy różne jedzenie, a ponadto składamy jaja, aby rozwijać swój rezerwat. 

Do dyspozycji zawodników jest: 

 - 5 plansz graczy - nasze woliery - tam w czasie gry odkładamy zdobyte karty ptaków. Plansze podzielone są na trzy rzędy - las, łąkę i mokradła - i w zależności od gatunku, dana karta ptaka może być odłożona tylko w rząd, z odpowiednim typem terenu. Dodatkowo w zależności od rzędu, każdy ma inną zdolność specjalną: w lesie zdobywamy pożywienie, na łące składamy jaja, a mokradła umożliwiają nam zdobywanie nowych kart ptaków. Dlatego też, jak nie trudno zgadnąć, w czasie gry będziemy starali się pozyskiwać ptactwo z różnych typów terenu, aby mieć możliwość wykonywania różnych akcji i aktywowania kart ptaków. 

 - wieża kości - w kształcie karmnika - to do niej wrzucamy pięć kości pożywienia - i przerzucamy zużyte, jak tylko te się skończą. Kości te są standardowymi k6 z symbolem bezkręgowca, ziarna, ryby, owocu, gryzonia oraz symbolu dwóch różnych rodzajów pożywienia. Jedzenie z kości służy do kupowania kart ptactwa, które to mają różne wymagania żywieniowe. 

 - plansza celów i żetony celów - w każdej rundzie zawodnicy mają 1 cel - za ich realizację otrzymują punkty - w zależności od rundy od 4 do 7 punktów. 

 - kostki akcji dla każdego zawodnika - startujemy z ośmioma, a na koniec każdej rundy, jedną zaznaczamy nasz postęp w realizacji celów. Tym sposobem, z rundy na rundę mamy coraz mniej akcji. 

 - karty bonusowe - są to takie dodatkowe tajne misje dla każdego zawodnika, za które na koniec gry otrzymujemy punkty zwycięstwa. 

 - karty ptaków - jest ich aż 170 - każda z innych gatunkiem ptaka, jego wymaganiem, co do siedliska i pożywienia, punktami zwycięstwa, liczbą składanych jaj oraz typem gniazda, jak również specjalną zdolnością gatunku, miejscem zamieszkiwania i ciekawostką o gatunku. Oczywiście całość uzupełnia rysunek ptaka oraz jego rozpiętość skrzydeł, co również stanowi ważną informację w czasie gry. 

Całość gry jest dopracowana pod względem wykonania. Wszystko jest spójne i utrzymane w stonowanych barwach. Dodatkowo mamy figurki jaj, w pięciu kolorach oraz żetony pożywienia. Z całą pewnością dużym plusem wykonania są ładne rysunki ptaków i ciekawostka o gatunku. Szkoda tylko, że tak wiele z nich jest nam nieznana, bo zamieszkuje głównie Amerykę (tak wiemy, że jest dodatek Ptaki Europy). 

Łuszczyk wielobarwny, Przedrzeźniacz ciemny, a może Mewa? 

Rozgrywka trwa 4 rundy. Zawodnicy wykonują swoje akcje naprzemiennie, do momentu, w którym wykorzystają wszystkie swoje kości akcji. W swojej turze zawodnik może wykonać jedną z 4 akcji, kładąc na swojej planszy, w odpowiednim miejscu, swoją kość akcji: 

 - zagrać kartę ptaka z ręki - płaci za nią pożywieniem i jajkami (w zależności do której kolumny zagrywa), odkłada do odpowiedniego siedliska i aktywuje zdolność zagrania karty, o ile taka jest. Każdą zagraną kartę zawodnik musi położyć najbardziej po lewej stronie w danym siedlisku. Tym samym ujawnia zdolność tego siedliska, na przykład zagrywając drugą kartę w lesie, zawodnik wykonując akcję zdobycia pożywienia będzie mógł wziąć dwie kości z karmnika. 

 - zdobyć pożywienie i aktywować zdolności ptaków w lesie - gracz bierze z karmnika tyle kości, ile wskazuje pierwsze puste pole od lewej w tym rzędzie. Następnie aktywuje brązowe zdolności ptaków w tym rzędzie, co jest akcją opcjonalną. 

 - złożyć jaja i aktywować zdolności ptaków na łące - gracz składa tyle jaj, ile wskazuje pierwsze puste pole od lewej w tym rzędzie. Może je rozdysponować pomiędzy dowolne karty ptaków, ale nie może przekroczyć limitu jaj, wskazanego na karcie. Następnie aktywuje brązowe zdolności ptaków w tym rzędzie, co jest akcją opcjonalną. 

 - dobrać karty ptaków i aktywować zdolności ptaków na mokradłach - gracz dobiera tyle kart ptaków na rękę, ile wskazuje pierwsze puste pole od lewej w tym rzędzie. Następnie aktywuje brązowe zdolności ptaków w tym rzędzie, co jest akcją opcjonalną. 

Jak już wspomniałam, gdy wszyscy rozmieszczą wszystkie swoje kości akcji, runda dobiega końca. Zawodnicy usuwają ze swojej planszy znaczniki akcji, przydzielane są punkty za cele w danej rundzie, pojawiają się trzy nowe odkryte karty ptaków i przechodzimy do kolejnej rundy. Wraz z końcem 4 rundy gra dobiega końca. Podliczamy punkty za: ptaki, karty bonusowe, cele i dodajemy po jednym punkcie za każde jajo, pożywienie na kartach ptaków i karty pod inną kartą. Wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej punktów.

Oczywiście jest to bardzo pobieżny opis całej rozgrywki - bez wnikania w szczegóły. Miejcie to na uwadze :)

Najlepsza kolekcja ptaków

Grę Na Skrzydłach można z całą pewnością potraktować, jako grę edukacyjną. Jeżeli przyjrzeć się każdej karcie, to możecie dowiedzieć się o 170 gatunkach ptaków, ich miejscach występowania (czyli czy zamieszkują mokradła, lasy czy łąki), kontynencie, z którego pochodzą, sposobie składania jaj, a nawet rozpiętości skrzydeł. To oczywiście informacje, które wyczytacie z każdej karty, pod warunkiem, że w ogóle Was to zaciekawi i będziecie chcieli taką wiedzę pozyskać, zasiadając do gry planszowej. Sądzę nawet, że można byłoby nawet potraktować Na Skrzydłach jako solidny quiz i wybierać kilka kart, z którymi zawodnicy musieliby się zapoznać, a następnie zgadywać np. jaką rozpiętość skrzydeł ma Mewa. To oczywiście taka dodatkowa, zupełnie wolna myśl, nie związana z samą grą. Jednak gra Na Skrzydłach daje nam do tego narzędzie, w postaci kart ptaków.

Teraz powróćmy do samej gry. Pamiętajcie, że graliśmy w nią tylko we dwoje. To, na co na pewno warto zwrócić uwagę to fakt, że mamy 170 kart, z których w rozgrywce dwuosobowej jesteśmy w stanie przebrnąć przez 1/4, najwyżej 1/3 z nich. Mamy po prostu zbyt mały "przemiał" kart, bo tylko we dwoje je pobieramy, co skutkuje tym, że otrzymanie punktów za karty bonusowe jest całkowicie losowe. Dodam, że na każdej karcie bonusowej jest procent kart w talii, która pozwala zdobyć za nią punktów. Jednak, jak zauważyliśmy w naszych rozgrywkach, przez zbyt małą rotację kart ptaków, jest to zupełnie zbędna informacja. Dla przykładu w ostatniej rozgrywce miałam dwie karty bonusowe, jedna z 26% szansą pojawienia się w talii, a druga z 18%. Oczywiście wybrałam tą, która sugerowała, że pozyskanie punktów za spełnienie jej warunków jest wyższe. Na koniec gry okazało się, że nie zdobyłam żadnych z niej punktów, bo w czasie rozgrywki pojawiła się tylko 1 karta spełniająca jej warunek. Tym samym taka informacja była zupełnie zbędna. Dlatego też uważam, że w jakiś sposób powinno być to zbalansowane, na przykład poprzez zmniejszenie liczby kart w rozgrywkach z mniejszą liczba graczy, aniżeli czterech i pięciu. Rozumiem, że autorka chciała zaprezentować duże urozmaicenie ptactwa i większą regrywalność. Jednak tym samym spowodowała, że zachwiały się statystyki w rozgrywce dwuosobowej.

W rozgrywce Na Skrzydłach trzeba również poruszyć temat zależności pomiędzy kartami ptaków w puli, kartami bonusowymi a pokarmem. Zacznijmy od tego, że rozgrywkę zaczynamy z 5 losowymi kartami ptaków, które mogą nam podpasować i współdziałać z kartami bonusowymi oraz celami, albo całkowicie nie. Z tego względu też, że ten dobór jest całkowicie losowy, może zdarzyć się, że jeden z zawodników będzie miał "łatwiejszy" start. W dwójkę jest to zdecydowanie cięższe do nadrobienia, bo mamy mała rotację kart ptaków, o czym już wspomniałam. Sądzę, że na początku gry draft kart ptaków mógłby to nieco wyrównać. Ponadto przez całą grę nasze działania muszą opierać się na tym, aby te cztery elementy: karty ptaków, karty bonusowe, pokarm i cele współgrały ze sobą, bo to jest cała kwintesencja gry. Jednak jest to na tyle losowe, że możecie mieć poczucie, że trudno nad tym zapanować. Oczywiście, w czasie rozgrywki każdy z nas ma taką samą losowość i ciężko zaplanować sobie od początku cały scenariusz postępowania, ale w potyczkę w dwójkę ma ona znacznie większy wydźwięk. Z tego też względu Na Skrzydłach należy zaliczyć do gry taktycznej, w której będziemy optymalizować swoje ruchy, bazując na dostępnych kartach ptaków, starając się przechytrzyć rywala i nie marnując swoich akcji. Oczywiście im szybciej uda nam się pozyskać ptaki z różnych siedlisk do naszych wolier, tym szybciej stworzymy sobie silniczki, dzięki którym pozyskamy więcej jedzenia, kart ptaków czy jaj, przy jednej akcji. Jeśli uda nam się to połączyć z umiejętnościami ptaków, to tym lepiej dla nas.

Z pozoru Na Skrzydłach ma stosunkowo proste zasady. Rzeczywiście można ją zaliczyć do gier familijnych. Jednak grając w nią cały czas odnosiłam wrażenie, że tytuł ten poniekąd oczekuje od nas optymalizacji naszych ruchów. Jeżeli coś źle zaplanujemy i potem zrealizujemy, oczywiście posiadane przez nas karty, pożywienie i tak dalej, to nie miałam możliwości naprawienia tego faktu. Miałam poczucie, że w danym momencie jest jedna słuszna ścieżka co, jak i w jakiej kolejności należy zrobić, bo inaczej nie będzie coś innego dla mnie dobrą opcją. Niewiele gier ostatnio wywoływało u mnie takie wrażenie. Nawet "cięższe" tytuły pozwalają na jakiś "plan B". Tu o dziwo tak nie było. W żadnym wypadku nie jest to coś negatywnego. Po prostu chciałam się z Wami podzielić tym spostrzeżeniem.

Bardzo ciekawym mechanizmem według mnie jest to, że z rundy na rundę mamy coraz mniej akcji. Jednak możemy to sobie rekompensować tym, że zagrywamy ptaki z brązowymi umiejętnościami, które są uruchamiane w momencie aktywacji siedlisk. Jeżeli uda się nam również zrobić w jednym z nich jakieś dobrze funkcjonujące "combo", to jest to całkiem satysfakcjonujące doświadczenie. 

Bardzo miło grało się nam w omawianą dziś grę. Rozgrywki nie były jakoś wyjątkowo dynamiczne, gdyż czasami trzeba było się głębiej zastanowić nad swoimi ruchami. Jednak nie odczuwało się upływu czasu spędzonej nad grą. Z racji tego, że jesteśmy poniekąd miłośnikami wszelkiego rodzaju zwierzaków, miło było nam zagrać w całkiem złożoną grę, która skupia się wyłącznie na nich. Fakt, że posiadamy w domu papugę również sprawił, że zainteresowaliśmy się tym tytułem. Na Skrzydłach, choć jak już wspomniałam nie ma banalnie prostych reguł, mogę śmiało polecić każdemu. Naprawdę warto choć raz w nią zagrać.

Sylwia


Ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
3/6
II.
Losowość
3/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
5/6
V.
Interakcja
5/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
5/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
5/6
IX
Skalowanie na dwóch graczy
4/6

 
Końcowa nota: 4.66/6
 
Grę udostępniła księgarnia Inverso:

Bardzo serdecznie dziękujemy!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz