Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

Wywiad ze Stevem Kendallem (Ragnar Brothers)

For2players: Czy możesz powiedzieć mi coś więcej na temat Waszego najnowszego projektu?
Steve Kendall: Tak. Jest to gra eksploracji nie jednego, ale trzech Nowych Światów. Cztery państwa (Hiszpania, Portugalia, Anglia, Francja) mają po trzy statki i trzech kapitanów. Rozgrywka trwa przez 6 er, a w jej trakcie gracze odkryją nowe lądy, wyślą osadników i rozwiną miasta. Spore ilości złota będą przetransportowane do „Starego Świata”, gdzie uczestnicy będą mogli zakupić Korzyści, aby utrzymać swoje zdobycze w Nowym Świecie lub Korzyści pozwalające zdobyć punkty zwycięstwa w „Starym”. Gra jest stworzona dla jednego do czterech graczy, a jedna partia trwa 2-3 godziny. Pudełko będzie zawierało płócienną mapę, na której będzie się układało grube tekturowe płytki, a na nich drewniane znaczniki. Grafikę do gry przygotował dla nas Marco Primo.

F2p: Nina & Pinta ma być Grą Kwantową. Co do dokładnie oznacza?
SK: Fizyka kwantowa jest fascynująca i pomyślałem, że interesujące będzie stworzenie gry opartej na niej. To mnie przerosło, ale szybko sięgnąłem po temat, który pozwolił mi na rozwinięcie tego pomysłu. Wszystkie fabularyzowane gry mają trochę kwantów (wyniki powinny być zawsze inne w takich grach). Różnica w tej grze polega na tym, że tworzy ona trzy Nowe Światy (wszechświaty równoległe), ale w odróżnieniu od innych „trójwymiarowych gier”, interakcja pomiędzy tymi światami jest centralnym, zarządzającym mechanizmem. Budowanie Miast [w poszczególnych światach – przyp. f2p] wpływa na punkty zwycięstwa, które można zdobyć ze Sztuki, Nauki, Religii, a Militarne Korzyści określają, w którym świecie może rozpocząć się konflikt.

F2p: Gdzie znaleźliście inspirację do tej gry? Czy najpierw opracowaliście mechanizmy, czy tematyka była ważniejsza?
SK: Fizyka kwantowa była pierwszą „inspiracją”, ale po wybraniu eksploracji Nowego Świata, a tytuł Nina & Pinta wydawał się perfekcyjnie pasować, głównym priorytetem stało się rozwinięcie gry skupionej na osadnictwie. Więc na początku opracowanie „mechanizmów mapy” wymagało największej uwagi. Kiedy te już były ukończone, skoncentrowaliśmy się z powrotem na kwantowej fabule i na potrzebie połączenia Starego oraz Nowego Świata poprzez kwantowe elementy.

F2p: Czy jest coś wyjątkowego w Nina & Pinta, z czego jesteś specjalnie dumny?
SK: Kiedy projektujesz grę, to zawsze jest jakiś detal, który się wyróżnia, a inne osoby nawet go nie zauważą. Naprawdę podoba mi się to, w jaki sposób Miasta określają wartość Korzyści z Sztuki, Nauki i Religii – im więcej miast w konkretnym świecie, tym więcej punktów zwycięstwa za Korzyść. To jest całkiem interesujące, ale prawdziwą rewelacją jest wartość Korzyści Militarnych. Są one określane przez liczbę niezbudowanych Miast. W tej „inwersji” jest pewna satysfakcjonująca elegancja. Nie tylko dlatego, że gracz dominujący w Militarnych Korzyściach może utrudnić budowę Miast, ale również on będzie decydować, w którym Nowym Świecie będzie trwał konflikt.

F2p: Czy finalna wersja gry dużo różni się od pierwotnego prototypu?
SK: Pierwsza wersja gry była zupełnie inna i zawierała rzucanie wieloma kostkami, aby napędzić eksplorację oraz osadnictwo. Reakcja Phila była bardzo obojętna, więc postanowiłem stworzyć grę bez żadnych kostek (co jest raczej nietypowe dla tytułu ragnarowskiego, który zawiera w sobie konflikt). Kiedy nastąpiła ta zmiana, to rozwój gry, od początku do „drugiego prototypu”, był bardzo płynny. Trzy Nowe Świata, trzy statki, cztery państwa, kapitanowie, osadnicy, osady i miasta były zawsze częścią projektu.

F2p: Jak długo testowaliście tę grę? Kim są Wasi testerzy?
SK: Gra była w ciągu projektanckim przez prawie trzy lata. W drugiej wersji była testowana przez ponad rok. Mamy sieć projektantów na południu Anglii i jeszcze jedną na północy – wszyscy z nich to bliscy przyjaciele, którzy grali z nami w gry przez wiele lat. „Ślepe testowanie” trwa obecnie u Nicka Case'a (The Front Nine), a on ma swój własny krąg testerów.

F2p: Co jest powodem stworzenia planszy w formie sukna? To jest raczej nietypowe.
SK: Naszą pierwszą grą z tego typu planszą była History of the World. Mapa stała się bardzo popularna i używaliśmy tej „ragnarowskiej marki” w kolejnych sześciu grach (ta będzie już ósma). W niektórych przypadkach sukno jest dodatkiem do planszy, ale w tym wypadku preferujemy ją, bo dodaje charakteru, bez potrzeby używania jej wyłącznie w rozgrywce (osadnicy, osady, miasta mogą znajdować się na płytkach).

F2p: Więc... Dla nas największą zagadką jest nazwa Waszej firmy. Dlaczego Ragnar Brothers?
SK: Bracia Ragnara byli Wikingami. Tak naprawdę to byli oni zobrazowani w filmie Wikingowie, gdzie główne role grali Tony Curtis i Kirk Douglas (mój ulubieniec z dzieciństwa). Dowiedzieliśmy się o tym fakcie dopiero po nadaniu sobie (grupie około dziesięciu przyjaciół, którzy spotykali się w weekend, aby grać w gry planszowe) nazwy, ku pamięci zaginionego żetonu z ulubionej gry: Britannia. Znacznik miał nazywać się „synowie Ragnara” … stąd nasza nazwa.

F2p: Kiedy pierwszy raz pomyśleliście o tworzeniu gier planszowych? Skąd wzięliście taki pomysł?
SK: Phil i ja zaprojektowaliśmy naszą pierwszą grę w szkole podstawowej. Jednak na poważnie zaczęliśmy tworzyć gry po moim dwuletnim pobycie w Indiach. Jako świeży nauczyciel, napisałem do Phila, „że sądzę, że powinniśmy zrobić coś innego... Zaprojektujmy grę.” Kilka miesięcy później Phil wymyślił tytuł Angola, a potem się jakoś potoczyło.

F2p: Co chcesz osiągnąć projektując nową grę? Jaki jest Twój cel?
SK: Chcę zaprojektować coś, co nam się podoba i co może mieć w sobie pewne wyjątkowe elementy.

F2p: Jakie są Wasze plany wydawnicze na przyszłość? Oczywiście poza N&P?
SK: Mamy kilka pomysłów na gry Kwantowe, więc wydaje mi się, że to one będą priorytetem w nowym roku.

F2p: Zakładam, że grasz w inne gry planszowe. Masz jakiś ulubiony tytuł?
SK: Automobile autorstwa Martina Wallace'a. Świetny, napięty tytuł, który pozwala graczowi na podejmowanie ryzyka i gry psychologicznej z przeciwnikami – bardzo pokerowy (nie żebym lubił pokera!!).

F2p: Czy chcesz coś powiedzieć swoim fanom w Polsce? Byłeś kiedyś w naszym Polsce?
SK: Pomimo tego, że odwiedziłem wiele państw europejskich, przykro mi się przyznać, że nie odwiedziłem (jeszcze) Polski. Mam wielu przyjaciół Polaków i Polska jest ukulturalnionym państwem z dumną historią. Mimo, iż może się wydawać, że Wielka Brytania przeciąga swoje pozostanie w Unii Europejskiej, ja wierzę w ten europejski projekt, a Polska jest cenionym jego członkiem. Miło jest mi słyszeć, że mamy fanów w Polsce i chciałbym podziękować im za granie w nasze gry oraz mam nadzieję, że przynoszą one wam tyle przyjemności, co nam.

F2p: Dziękujemy za odpowiedzenie na nasze pytania. Życzymy wam wszystkiego najlepszego i powodzenia z najnowszym projektem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz