Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Wirus! Recenzja gry od wydawnictwa Trefl Joker Line

Tytuł: Wirus!
Wydawca: Trefl Joker Line
Rok wydania: 2018
Liczba graczy: 2-6
Czas gry: jedno rozdanie to 5-10 minut

Trzeba przyznać, że przesyłka, w której przyjechała do nas gra Wirus! była ciekawa. Otrzymaliśmy paczkę obklejoną śmiesznymi naklejkami wyglądającymi jak… wirusy. Wewnątrz znaleźliśmy metalowe pudełko, dwa stroje przypominające kombinezony ochronne oraz instrukcję, która polecała nam ubrać się w nie przed otwarciem wspomnianego pojemnika. Tak też zrobiliśmy…

W środku pudełka był wypełniony styropianowymi kulkami, które bardzo chciały się do nas przytulić i późniejsze ich usunięcie było uciążliwe. Wewnątrz znalazło się też kilka wełnianych kulek oraz omawiana dziś gra Wirus! Tyle tytułem wstępu, przejdźmy do recenzji.


Skąd dotarł do nas ten wirus?
Wirus! zaprojektowały trzy osoby: Domingo Cabrero, Carlos López, Santi Santisteban. Żadna z nich nie ma na koncie innej pozycji. W związku z tym jest to ich debiut. Dość specyficzne ilustracje do gry stworzył artysta David GJ. Ma on dość specyficzną kreskę i rysunki umieszczone w grze nie przypadły mi jakoś wyjątkowo do gustu. Z ciekawości przejrzałem sobie profil tego artysty na Facebooku i muszę przyznać, że zamieszczone tam obrazki są moim zdaniem o wiele przyjemniejsze dla oka.
Instrukcja do gry jest napisana poprawnie i nie znajdziemy w niej błędów. Wpływa na to również fakt, że zasady gry są banalnie proste i ciężko by było znaleźć jakieś dziury w regułach. Jedyne co z początku może sprawiać drobne problemy to symbole na kartach terapii – zawierają one akcje specjalne i musimy się zapoznać z ich symboliką.

Elementy gry
Wirus! to gra karciana. W związku z tym mamy w niej kilka typów kart w czterech kolorach (istnieją też wielokolorowe Jokery…):
Karty organów: serce (czerwone), żołądek (zielony), mózg (niebieski), kość (żółty). Żeby wygrać rozgrywkę musimy mieć cztery różne organy przed sobą.
Karty wirusów: odpowiadają one kolorami kartom organów. Służą do przeszkadzania rywalom w uzyskaniu zwycięstwa.
Karty szczepionek: odpowiadają one kolorami kartom organów. Pozwalają uodpornić nasze organy przeciw wirusom.
Karty terapii: po ich zagraniu otrzymujemy całkiem potężną zdolność specjalną.

Zagraj kartę, dobierz kartę i powtórz
Tasujemy wszystkie karty ze sobą i każdemu uczestnikowi rozdajemy trzy z nich. W swojej kolejce gracz może wykonać jedną z dwóch rzeczy:
1. Zagrać kartę z ręki
Jeśli jest to karta organu, to zagrywamy ją przed siebie, o ile już nie mamy takiego organu. Karty wirusów zagrywamy na organy (swoje lub rywali) w tym samym kolorze. Podobnie robimy ze szczepionkami. Kiedy organ ma jeden wirus, to jest uważany za zarażony i nie pozwala nam wygrać rozgrywki, nawet jeśli mamy cztery organy przed sobą. Wirus niszczy (obie karty są odrzucane) kartę szczepionki zagraną na organ. Zagranie dwóch wirusów na jeden organ powoduje jego odrzucenie. Szczepionki zagrane na organ niszczą kartę jednego wirusa. Dwie szczepionki powodują uodpornienie naszego organu – jest on niezniszczalny… Prawie, ponieważ w grze występują jeszcze karty terapii, które wprowadzają jeszcze więcej chaosu.

Właśnie dzięki nim możemy zamieniać organy między graczami lub po prostu go skraść. Epidemia pozwala poprzenosić karty wirusów z naszych organów, na organy innych uczestników. Jedna karta pozwala zamienić całe ciało (wszystkie organy) z rywalem, a inna powoduje odrzucenie kart z ręki przez przeciwników, co jest równoznaczne z utratą przez nich tury.

2. Odrzucić dowolną liczbę kart z ręki
Kiedy wykonamy jedną z dwóch akcji, to dobieramy karty na rękę – musimy mieć ich trzy na koniec tury. Następnie swoją kolejkę wykonuje następna osoba. Gramy do momentu, aż ktoś zbierze przed sobą cztery „zdrowe” organy.

Wojna w ludzkim ciele
Cóż… Co mam powiedzieć… Naprawdę nie wiem do czego mam się tu odnieść. Jest to gra w stylu „zagraj kartę, dociągnij kartę”. Nie ma w niej jakieś większej filozofii, strategii, czy nawet taktyki. Czasem kiedy dostaniemy odpowiednią kartę terapii i jeśli inne warunki ku temu sprzyjają, to wykonamy jakieś combo. Jednak wszystko zależy od tego jakie karty dociągniemy z talii. Wirus! to po prostu lekki, szybki i bardzo niezobowiązujący filler, którego zasady możemy wytłumaczyć w zasadzie każdemu. Można w niego zagrać w jakieś wolnej chwili lub pomiędzy „poważniejszymi” tytułami. Spodoba się on też osobom, które lubią naprzykrzać się innym, bo w zasadzie o to chodzi w Wirusie!
Tomasz

Grę udostępniło wydawnictwo: 
http://www.trefl.krakow.pl/
Bardzo serdecznie dziękujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz