Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

środa, 17 czerwca 2020

Troia. Recenzja gry od GDM Games

Tytuł: Troia
Wydawca: GDM Games
Rok wydania: 2019
Liczba graczy: 2
Czas gry: 30-40 minut
Język: angielski, hiszpański, francuski, niemiecki (niezależna językowo)

Troia to gra o konflikcie pomiędzy siłami Trojan i Greków. Zaprojektował ją Eloi Pujadas i jest to nasza pierwsza przygoda z jego grami. Rozgrywka przeznaczona jest tylko dla dwóch graczy. Każdy kieruje jedną ze stron albo Troją albo Grecją. Obywatele obu stron składają ofiary jednemu z bóstw, poprzez zagrywanie kart i starają się uzyskać ich przychylność. Napomknę jeszcze, że nie jest to gra asymetryczna, gdyż każdy zawodnik ma inne warunki zwycięstwa oraz zestawy kart. Nie przedłużając zachęcamy do czytania dalszego opisu.


Grecy kontra Trojanie
Jak już wspominaliśmy Troia to gra dla dwóch zawodników. W związku z tym, że w grze jest mało elementów, pominiemy etap ich opisu i zaraz przejdziemy do rozgrywki. Gracze powinni usiąść naprzeciwko siebie, a na środku stołu położyć planszę. Plansza podzielona jest na 5 sekcji: strefa ochrony Greków, strefa obrony Greków, wspólna strefa walki, strefa obrony Trojan i strefa ochrony Trojan. Po lewej stronie planszy głównej znajduje się miejsce na 6 bóstw. Płytki te są dwustronne i mają specjalną zdolność.


Na początku gry losowo ustalamy stronę, z której będziemy korzystać w rozgrywce. Po bokach tego toru znajdują się liczby, które informują, ile dana frakcja musi zagrać symboli z kart, aby móc skorzystać z bóstwa. Na środku planszy mamy miejsce na żetony bohaterów. Jest ich 6 i są one dwustronne. W zależności od frakcji jaką gramy mamy inny kolor żetonu bohatera, a co za tym idzie inny koszt.


Dla przykładu, Grek za Ajaksa musi zapłacić kartą ze zbożem, a Trojanin rybą. Każdy zawodnik otrzymuje także swoją talię kart. Na kartach obu frakcji znajdują się symbole: zboże, ryby, winogrona, gałązki oliwne, głowy dzików albo baranów. Liczba symboli na kartach jest różna. Na karcie może znajdować się kilka takich samych symboli albo różnych. Dodatkowo na kartach Greków znajdują się części konia trojańskiego, a na kartach Trojan postać Hektora albo Parysa. Talie te różnią się od siebie dlatego, że każda strona ma inny warunek zwycięstwa. Grecy muszą zbudować konia trojańskiego, poprzez zagrywanie na koniec swojej tury kart z ręki z częścią konia. Trojanie muszą odrzucić odpowiednie karty w ustalonej kolejności, według symboli na swoim torze. Jednak, ażeby mogli to w ogóle zrobić oboje zawodników musi posiadać dwa żetony bohaterów w swojej strefie ochrony.


Rozgrywkę zawodnicy zaczynają posiadając dwie karty na ręce. Wszyscy bohaterowie zaczynają w strefie walki. 
W czasie swojej tury zawodnik może złożyć ofiarę albo pociągnąć dwie karty. 

Złożenie ofiary przebiega według schematu:
1. Zagrywa kartę z ręki - zawodnik decyduje komu chce złożyć ofiarę - jakiemu bóstwu. Dla przykładu, ażeby skorzystać z Hery gracz musi odrzucić kartę/ karty z  liczbą symboli wskazaną na torze, zagrywając przynajmniej jeden symbol winogrona. 
2. Tym samym gracz przesuwa płytkę wybranego bóstwa na koniec rzędu - dla niego staje się ona droższa do zagrania, a dla przeciwnika niedostępna. 
3. Następnie zawodnik przesuwa znacznik bohatera w kolorze odpowiadającym bóstwu (na przykład Hera jest fioletowa, więc grając Grekami zawodnik przesuwa Patroklosa). Jeżeli zawodnik zagrał karty, które wskazywały jeden rodzaj symboli to przesuwa znacznik bohatera o dwa pola. W innym wypadku tylko o jedno. 
4. Efektem skorzystania z danego kafelka bóstwa jest użycie jego umiejętności. Może być to przesuwanie bohaterów po planszy, dociąg kart czy też odrzucenie kart przeciwnikowi z ręki. 
5. Ostatnim etapem jest możliwość zagrania karty Hektora/Parysa przez Trojan albo budowa konia trojańskiego przez Greków, co już szerzej opisaliśmy powyżej. Ukończenie konia trojańskiego albo dotarcie przez Trojan na czwarte pole toru Hektora/Parysa skutkuje wygraną jednej ze stron. 
Koniec gry następuje również, kiedy którykolwiek zawodnik wyczerpie swój stron kart. Wówczas wygrywa ten, kto był bliżej realizacji swojego celu. 


Hiszpańska wojna trojańska
Nie ma co ukrywać, że Troia to gra bardzo prosta. W turze zagrywamy karty z symbolami, żeby poruszyć danego bohatera i uruchomić zdolność specjalną bóstwa albo po prostu dobieramy karty na rękę. Pomimo tak prostego założenia i tak w regułach znalazło się kilka niedomówień. Musimy przyznać, że jest to pewna cecha specjalna hiszpańskiego wydawnictwa GDM Games. Zawsze, gdy zasiadamy do ich gry, to jesteśmy pewni, że będziemy zaraz pisać do kierownika tej firmy serię pytań dotyczącą reguł. Tu niestety nie było wyjątku.


Rozumiemy, że Hiszpanie chcą wydawać lekkie i przyjemne gry, które nie wymagają od gracza jakiegoś głębszego skupienia. Celem gry ma być przyjemne, czy wręcz beztroskie spędzenie czasu. Zdecydowanie Troia pasuje do tego nurtu. Jednak musimy zaznaczyć, że przy odrobinie rozwoju, gra mogłaby w pełni rozwinąć swój potencjał. Mamy w niej bardzo interesujące zależności pomiędzy poruszaniem bohaterów, opłatą za to oraz zdolnością specjalną bóstwa. Jednak i tak zazwyczaj sprowadza się to do tego, że zagrywamy z ręki te karty i poruszamy ten pionek, który akurat mamy w danej chwili dostępny. Raczej nie zastanawiamy się czy jakieś karty zachować na następną turę, bo może coś będzie bardziej opłacalne. Troszeczkę to beztroskie zagrywanie kart hamuje kwestia budowy konia trojańskiego i tor Hektora/Parysa. Wynika to z faktu, że trzeba zagrać odpowiednie karty w momencie dojścia jednego z naszych bohaterów do strefy ochrony rywala - to przybliża nas do zwycięstwa. Niemniej i tak nie angażujemy naszego umysłu w jakieś wyjątkowe planowanie tego ruchu. Nie ma co ukrywać tego, że sporo zależy też od losowego dociągu kart na naszą rękę. Musimy jeszcze zwrócić uwagę to fakt, że nie będziemy przetasowywać naszej talii. Gra kończy się po jej wyczerpaniu. W związku z tym mamy ograniczoną liczbę kart, które pozwolą nam spełnić warunki zwycięstwa. Trzeba wiedzieć ile kopii danej karty wykorzystaliśmy i ile mamy jej jeszcze w talii. 
Czy omawianą dziś grę grało nam się przyjemnie? Oczywiście. Jest to lekka, niezobowiązująca pozycja, przy której miło spędzi się czas. Mogłaby być troszeczkę rozwinięta i dopracowana, ale w formie, w jakiej jest teraz też spełnia swoje podstawowe zadanie - miło spędza się przy niej czas.

Sylwia i Tomasz

Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
2/6
II.
Losowość
5/6
III.
Błędy w grze
4/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
4/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
-/6
VIII.
Czas rozgrywki
5/6
IX.
Ocena gry
4/6
Końcowa nota: 4.5/6


Grę udostępniło wydawnictwo:

http://gdmgames.com/


Bardzo serdecznie dziękujemy!

… and something for our international readers:
Pros:
+ quick and dynamic gameplay
+ good quality of components and graphic design
+ simple rules

Pros/cons:
+/- some aspects of the game could be more developed to achieve more engaging gameplay

Cons:
- gaps in the rules

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz