Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

poniedziałek, 30 października 2023

Miodny Bzyk. Recenzja gry

Tytuł: Miodny Bzyk 
Wydawca: Lucrum Games 
Rok wydania: 2022 
Liczba graczy: 1-4 
Czas gry: 60 minut 
Język: polski 

Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy o tym, że Lucrum Games wyda grę Miodny Bzyk, to zwróciło to naszą uwagę przede wszystkim dlatego, że tytuł ten ma całkiem dobre oceny na BGG. Drugorzędną rzeczą było to, że jest to tytuł o pszczołach i wytwarzaniu miodu. W kolekcji mamy już taką grę - Waggle Dance. Jednak po zrobieniu krótkiego "zwiadu", doszliśmy do wniosku, że warto bliżej się przyjrzeć się Miodnemu Bzykowi, gdyż zawiera on całkiem interesujące mechanizmy. 

Pszczoły założyły co? 
Co należy przede wszystkim podkreślić, to Miodny Bzyk jest wykonany na bardzo wysokim poziomie. Tektura planszy i kafelków jest gruba, pionki pszczółek wyjątkowe, a znaczniki miodów nietypowe pod względem materiału. W tym ostatnim wypadku mam pewne zastrzeżenia, gdyż te gumopodobne znaczniki mają tendencję do sklejania się ze sobą. W grze brakuje mi jednak notesu punktacji. Według mnie ułatwiłby on zliczanie punktów na koniec gry. Tak musimy to robić w głowie albo korzystać z żetonów monet. 
Oprawa graficzna gry jest bardzo przyjemna dla oka. Jest ona utrzymana w kreskówkowej formie i antropomorfizuje głównych bohaterów gry, czyli pszczoły. Nie tylko pod względem rysunków są nim nadane ludzkie cechy. Fabuła gry opowiada o tym, że pszczoły postanowiły założyć spółkę i sprzedawać swoje wytwory mieszkańcom lasu. Na czele niej staje każdy z graczy i stara się zarobić jak najwięcej pieniędzy. Jak widać kapitalizm sięgnął również do świata zwierząt. 
Autorem Miodnego Bzyku jest Paul Salomon. Nie jest to postać dla nas zupełnie nieznana. W zeszłym roku mieliśmy okazję zagrać w grę, której był on współautorem - Genotype. A Mendelian Genetics Game. Gra ta była prostsza niż z pozoru się wydawała. Czy z Miodnym Bzykiem będziemy mieli podobne doświadczenie? 

Elementy Gry 
Plansza ula 
Jest ona dwustronna, a odpowiednia strona jest używana zależnie od liczby graczy. Znajdują się na niej pola rozbudowy ula, które pozwalają pobrać kafelki ula. Jest też na niej pole wylęgarni. Na środku mamy miejsce na 3 karty wyzwań królowej. 

Plansza lasu 
Ona również jest dwustronna. Jednej strony używamy w grze standardowej, a drugiej w zaawansowanej. Jednak układ i znaczenie rzeczy na niej pozostaje bez zmian. Po lewej stronie mamy miejsce na kafelki nektarów, które będziemy mogli zbierać i umieszczać w budowanym przez nas ulu. Po prawej stronie jest rynek, na którym wskazane są aktualne ceny za miód i pyłek. Poniżej natomiast leżą 3 stosy kart zamówień, z których każdy jest przypisany do dodatkowej akcji, jeśli je zrealizujemy.

Kafle uli 
Są to dwa sześciokąty połączone ze sobą jednym bokiem. Na każdym z nich jest puste pole oraz pole z 1 z 6 akcji. Mają one również trzy rodzaje obramowań - pomarańczowe, żółte i białe. Mają one znaczenie w czasie budowania naszego ula, gdyż ich układ określa, jaki kafelek nektaru możemy włożyć, jeżeli stworzymy pustą komórkę w naszym ulu. 

Karty zamówień 
Podzielone są one na małe i duże. Wskazane są nich jakie miody lub pyłek musimy mieć, żeby je wypełnić. Na koniec gry każde zrealizowane zamówienie jest warte wskazaną na nim liczbę punktów.

Kafelki nektarów i znaczniki miodów 
W grze występują 4 rodzaje miodów. Każdy z nich ma swój odpowiedni kafelek nektaru, który ma swoje obramowanie złożone z pomarańczowych lub białych boków. Ma to znaczenie w momencie umieszczania takiego kafelka w naszym ulu. 

Pyłek 
Zdobywamy go, kiedy nie możemy umieścić kafelka nektaru w naszym ulu, gdyż nie spełniamy warunków obramowań. Przydaje się on do niektórych zamówień oraz można go sprzedawać, tak jak i miody, na rynku. 

Karty konfiguracji 
Wbrew temu co jest napisane w instrukcji, jest ich 17 sztuk. Poprawna liczba znajduje się natomiast na samym pudełku gry. Wyjaśniłem to z wydawcą i dopiero po mojej interwencji ta informacja została zaktualizowana na jego stronie. Aż dziwne, że nikt wcześniej tego nie zauważył, bo przecież gra jest na rynku od jakiegoś czasu. Same karty konfiguracji służą jako wyznaczniki tego, jak będzie wyglądać nasz początkowy ul. 

Wyzwania królowej 
Karty wyzwań królowej dzielą się na rodzaje. Wyścigi mówią, że zdobędziemy nagrodę w postaci monet, jeśli jako pierwsi spełnimy opisane warunki w trakcie gry. Cele natomiast dają monety temu, kto najlepiej spełnia wymagania na końcu gry. 

Monety 
Występują one w 4 nominałach. Służą do zakupu kafelka ula z akcją dekretu oraz do poruszania naszej pszczoły zbieraczki w podstawowym wariancie gry. Co jednak najważniejsze, to są one również punktami zwycięstwa na koniec partii. 

Elementy graczy 
Każdy z graczy otrzymuje pulę swoich pionków - robotnic. Dodatkowo mamy planszetkę, na której możemy je trzymać. Mamy również zestaw 4 kafelków startowych, z których na początku gry stworzymy swój ul. W grze standardowej używamy również żetonu pszczoły zbieraczki. Żeton wachlarza ma funkcję pomocniczą przy produkcji miodu, żeby zobrazować, które kafelki nektaru mogą go wyprodukować, ale prawdę powiedziawszy mogłoby się obyć bez niego. 

Kafelki pomocy
Uczestnicy też otrzymają pomoc dla graczy, która jest dwustronna i opisuje akcje oraz jak musimy ułożyć kafle uli, żeby umieścić w nich konkretny kafelek nektaru. 

Elementy do gry solo 
Są to dwa pionki trudni oraz ich karty, a także specjalne wyzwania królowej. Jednak w tym tekście nie będę poruszał tematu gry jednoosobowej. 

Do pracy, bo miód sam się nie wytworzy! 
Przygotowanie gry w Miodny Bzyk nie jest jakoś wyjątkowo skomplikowane. Kładziemy planszę ula na stół, a na niej, na odpowiednich polach wykładamy kafelki uli posortowane według odpowiedniej akcji. Następnie losujemy 3 wyzwania królowej: po jednym w każdym kolorze. Tworzymy 3 stosy kart zamówień pod rynkiem. W grze dwuosobowej każdy stos będzie się składał z 2 dużych i 1 małego zamówienia. Odkrywamy wychrzanią kartę w każdym stosie - małe zamówienie. Na rynku układamy znaczniki miodów i pyłku. W grze dwuosobowej będą one startować na drugim najwyższym poziomie. Ustalamy pierwszego gracza i uczestnicy adekwatnie otrzymują wskazaną liczbę robotnic i monet. Reszta robotnic jest umieszczana w ogólnej puli. Kolejnym krokiem jest wybranie karty konfiguracji, która obrazuje ułożenie kafelków początkowych w naszym ulu. Pierwszy gracz układa ul wedle tego schematu, a pozostali gracze muszą odwzorować jego ułożenie. W grze standardowej na planszy lasu układane są w losowy sposób kafelki nektarów. W grze dwuosobowej mamy ich 16, gdyż usuwamy 2 z każdego typu przed rozgrywką. Ostatnim krokiem jest ułożenie, w odwrotnej kolejności graczy, żetonu pszczoły zbieraczki na polu na lewo od żetonów nektaru. 

W swojej turze musimy wykonać jedną z dwóch opcji: 
I. Wysłać robotnice po kafel ula 
Dzieje się to na poprzez wykonanie następujących kroków: 
1. Stworzenie roju 
Patrzymy czy na polu upatrzonym przez nas kafelkiem ula są już jakieś robotnice. Jeżeli nie, to po prostu kładziemy 1 nasz pionek. Jeśli jednak są tam inne pszczoły, to musimy stworzyć tak zwany rój, który składa się z jednego pionka więcej niż ten, który jest aktualnie największy.

 
2. Rozbudowa ula 
Bierzemy kafelek i układamy go żółtym bokiem tak, żeby przylegał do innego żółtego boku. Jest to jedyne wymagania, jeśli chodzi o budowę naszego ula. 
3. Wykonanie akcji ula 
Jeżeli poprzez rozbudowę doprowadziliśmy do sytuacji, że stworzyliśmy puste pole (komórkę) otoczoną wokół kafelkami ula, to mamy możliwość wykonania akcji, które znajdują się na kafelkach ula, które do tego pustego miejsca przylegają. Można doprowadzić do sytuacji, że stworzymy kilka takich pustych komórek, jednak mimo wszystko każda akcja może być użyta tylko raz. Oczywiście jeśli mamy na kafelkach ula kilka kopii tej samej akcji, to wykonujemy ją kilka krotnie.

Dostępne akcje to: 
a) zbiory (symbol kwiatków): polega to na przesunięciu naszej zbieraczki o 1 pole na siatce z kafelkami nektarów. Możemy zapłacić 2 monety, żeby poruszyć się o kolejne pola. Jeżeli pszczoła zatrzyma się na kafelku nektaru, który możemy umieścić w naszym ulu (konfiguracja boków odpowiada bokom naszej pustej komórce w ulu), to musimy go wziąć i w nim umieścić. Jeżeli nie albo zatrzymaliśmy się na pustym polu, to bierzemy znacznik pyłku. 
b) produkcja (symbol wachlarza): kładziemy nasz znacznik wachlarza na wybranym heksie w naszym ulu. Wszystkie puste płytki nektarów, które do niego przylegają produkują miód - kładziemy na nich odpowiedni znacznik. Jeśli na płytce nektaru był już miód, to nic się nie dzieje. 
c) wylęg (symbol larwy): bierzemy nasz 1 pionek robotnicy z puli i kładziemy go w wylęgarni. 
d) przychód (symbol monet): otrzymujemy 5 monet. 
e) rynek (symbol pieczęci): możemy sprzedać dowolną liczbę żetonów miodu jednego rodzaju albo pyłku za aktualną cenę. Następnie cena danego towaru spada o 1. Jeżeli już jest najniżej, to musimy obniżyć cenę innego miodu/pyłku. Alternatywnie możemy zrealizować zamówienie, które jest widoczne pod rynkiem z cenami. Wydajemy odpowiednie żetony, bierzemy kartę zamówienia i otrzymujemy możliwość wykonania dodatkowej akcji w tej turze (zbiory/produkcja/rynek), w zależności od tego, z którego stosu zrealizowaliśmy zamówienie. 
f) dekret (symbol dokumentu): jest to joker, który pozwala wykonać dowolną akcję. Należy zaznaczyć, że kafelek ula z tą akcją kosztuje 5 monet i jest to jedyny kafelek, za który musimy płacić w trakcie rozbudowy ula. 
II. Przywołać robotnice 
Polega to po prostu na wzięciu wszystkich swoich robotnic z planszy ula. Łącznie z tymi, które leżą na polu wylęgarni. Dodatkowo możemy poruszyć naszą pszczołę zbieraczkę o jedno pole - nie dostajemy pyłku, ani nie zbieramy kafelka nektaru. Jest to po prostu darmowy, opcjonalny ruch. 

Po wykonaniu jednej z tych dwóch opcji, swoją turę wykonuje kolejny gracz. Rozgrywka kończy się jeśli zostanie spełniony jeden z poniższych warunków: 
- wartości 4 miodów/pyłku są na najniższym poziomie na rynku. 
- zostały wyczerpane 2 stosy kart zamówień. 
Kiedy to nastąpi rozgrywamy tury tak, żeby każdy gracz miał wykonaną taką samą liczbę. Alternatywnie gra może skończyć się natychmiast, kiedy zabraknie kafelków ula. Po zakończeniu rozgrywki zliczamy punkty, które otrzymujemy za: 
- monety w stosunku 1:1; 
- każdy miód i pyłek w naszym posiadaniu, które są warte 1 punkt; 
- wyzwania królowej (cele); 
- zrealizowane zamówienie. 
Remisy w pierwszej kolejności rozstrzygane są na korzyść tego, kto ma najwięcej miodów/pyłku, a następnie zrealizowanych kart zamówień. 

Wariant zaawansowany 
Gramy w niego na drugiej stronie planszy lasu. Sortujemy kafelki nektaru według ich rewersów i w zależności od graczy, usuwamy kilka z nich. Kafelki te kładziemy według rewersu, zakryte na dedykowanych dla nich polach. Nie używamy w tym wariancie pszczoły zbieraczki. Następują dwie istotne zmiany w tym wariancie: 
1. Wykonując akcję zbiorów wybieramy dowolny zakryty kafelek nektaru znajdujący się na planszy. Jeśli pasuje obramowaniem do naszej pustej komórki, to wkładamy go do naszego ula. Jeżeli nigdzie nie pasuje lub nie mamy pustej komórki, to otrzymujemy pyłek. 
2. Po przywołaniu robotnic z planszy ula, możemy podejrzeć dowolny kafelek nektaru na planszy. 

Jak zawsze chcę podkreślić, że powyższy opis rozgrywki jest pobieżny. Nie wnikałem we wszystkie szczegóły i chciałem dać Wam ogólny zarys gry. 

Słodycz dla każdego 
Ciężko powiedzieć, czy Miodny Bzyk to gra klimatyczna czy nie. Pszczoły przecież nie prowadzą spółek sprzedających miód. Jednak jeśli spojrzymy na to z ekonomicznego punktu widzenia, to ma to jakiś sens. Musimy wyprodukować towar, na który jest popyt. Żeby to zrobić musimy mieć zaplecze, komponenty i pracowników, żeby to zrobić. Na sam koniec sprzedajemy go po aktualnej cenie rynkowej. Na tym bazowym poziomie wydaje mi się, że tytuł ten oddaje podstawy ekonomii. 

Brzmi to trochę, jakby tytuł ten był kierowany do jakiś miłośników zarabiania pieniędzy i wyciskania każdego możliwego grosza z każdej akcji. Według mnie nie do końca tak jest w Miodnym Bzyku. Oczywiście musimy jak najlepiej optymalizować nasze ruchy i układać kafelki w naszym ulu jak najsprawniej. Niemniej jest to oparte o dość proste zasady gry. Według mnie tytuł ten to idealny przykład gry, w którą mogą zagrać tak zwani niedzielni gracze, jak i hardcore'owi miłośnicy planszówek. Miodny Bzyk moim zdaniem bardzo ładnie balansuje pomiędzy skomplikowaniem zasad oraz różnorodnością wyborów w trakcie rozgrywki, a dodatkowo wszystko to obraca wokół prostej ekonomii. 
Jednym z ciekawszych mechanizmów w tej grze jest moim zdaniem budowanie naszego ula. Przede wszystkim dlatego, że tak jakby sami tworzymy dla siebie serie akcji, które będziemy wykonywać w naszej turze. Musimy też brać pod uwagę nasze kolejne ruchy i w odpowiednio układać kafelki tak, żeby akcje te miały ze sobą jakąś synergie w momencie ich aktywacji. Samo budowanie ula jest też powiązane z tym, jak poruszamy naszą pszczołą zbieraczką i jakie kafelki nektaru będziemy w stanie umieścić w naszych komórkach. To z kolei może mieć wpływ na to, jakie zamówienia chcemy realizować, jakie miody chcemy sprzedać na rynku lub do których wyzwań królowej dążymy. Jak widzicie w Miodnym Bzyku jest wiele połączonych ze sobą aspektów, na które warto zwrócić uwagę. Jednak nie jest to na tyle przytłaczające, żeby nie wiedzieć co mamy zrobić w naszej turze. Jest to ten wcześniej wspomniany balans między prostotą, a głębią rozgrywki. 
Miałem też sporą zagwozdkę, jeśli chodzi o początkowe karty konfiguracji, czyli te, które mówią jak mamy ułożyć swój ul na początku. Jedna z tych kart dokładnie mówi, który kafelek gdzie ma leżeć. Pozostałe natomiast pokazują nam tylko startowy kształt ula. Z początku myślałem, że stworzy to dla mnie spory problem, żeby jak najbardziej efektywnie ułożyć te kafelki. Potem jednak stwierdziłem, że skoro jako pierwszy gracz jakoś je ułożę i będzie to źle zaplanowane, to przecież pozostali gracze będą mieli ten sam problem co ja. W związku z tym presja związana z jak najlepszym ułożeniem została zrzucona z moich barków. 

Ciekawą opcją, która z pozoru może nie wydawać się dla Was istotna, jest kafelek, dzięki któremu zarabiamy 5 pieniędzy. Monety w grze są w zasadzie wyłącznie potrzebne do tego, żeby poruszać swoją pszczołą zbieraczką oraz kupić kafelek z jokerem. Jednak co moim zdaniem jest najważniejsze, pieniądze to również punkty zwycięstwa. W związku z tym czasem warto mieć taki kafelek w swoim ulu, gdyż poprawnie ułożony może mieć kilka aktywacji, które po prostu wyprodukują nam punkty. W późniejszych etapach gry może się to nam nawet bardziej opłacać, niż sprzedaż miodu/pyłku na rynku.
Wspomniałem też o akcji z jokerem. Zauważyłem, że w naszych rozgrywkach jakoś nie byliśmy skorzy do tego, żeby kupować dodatkowe kafelki z tą możliwością. Szkoda nam było wydać 5 monet. Wydawało nam się, że lepiej i prościej będzie odpowiednio zaplanować nasz ul, niż stawiać na tę opcję. Niemniej w grze dwuosobowej pole do pozyskania tego kafelka jest współdzielone z tym, gdzie zdobywamy kafelek przynoszący pieniądze. To również mogło mieć wpływ na nasze decyzje. 
Muszę przyznać, że nie stałem się zwolennikiem wariantu zaawansowanego. Wydaje mi się on za bardzo losowy, gdyż z początku nie widzimy, gdzie dane kafelki nektaru się znajdują. Później musimy zapamiętywać ich rozłożenie. Odnoszę wrażenie, że jawne ich rozłożenie i poruszanie się pszczołą zbieraczką, daje więcej satysfakcji i sprawia, że gra jest bardziej strategiczna. Po prostu bardziej przyjemnie grało mi się w bazową wersję gry. 
Regrywalność Miodnego Bzyku gwarantuje w zasadzie kilka rzeczy. Po pierwsze wyzwania królowej mogą determinować to, do czego chcemy w niej dążyć. Drugą sprawą jest wspomniane wcześniej ułożenie naszego ula. Rozłożenie kafelków nektaru i kart zamówień, też może mieć wpływ na naszą strategię. Sama rozgrywka jednak sprawia też, że chcemy stworzyć jak najlepsze łańcuszki akcji i jest to całkiem satysfakcjonujące. Chcę też zaznaczyć, że w Miodny Bzyk gra się całkiem dynamicznie i moim zdaniem nie odczujemy w tej grze jakiś dłuższych przestojów. Dwuosobową partię można swobodnie zamknąć w 45-60 minut, jeśli już wiemy jak działają zasady gry. 

W momencie pisania tego tekstu już zaczyna się powoli przedświąteczna gorączka. A jak święta, to i prezenty. Wydaje mi się, że Miodny Bzyk to może być dobry pomysł na podarunek dla znajomych lub rodziny. Tak jak wspomniałem wcześniej - moim zdaniem dobrze się on sprawdzi u każdego miłośnika planszówek. 

Tomasz

Ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
5/6
II.
Losowość
6/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
5/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
6/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
5/6
IX
Skalowanie na dwóch graczy
4/6
Końcowa nota: 5.44/6
Egzemplarz gry udostępniła:
http://www.taniaksiazka.pl/gry-dla-mlodszych-i-starszych-c-540.html
Bardzo serdecznie dziękujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz