Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

czwartek, 14 lutego 2019

Ubongo 3-D. Recenzja gry od Egmont Publishing

Tytuł: Ubongo 3-D
Rok wydania: 2018
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 30 minut

Wersji omawianej dzisiaj gry było wiele. Pierwsza edycja pochodzi z 2003 roku i różniła się tylko tym, że nie było klocków trójwymiarowych, tylko zwykłe tekturowe płytki. Nie mieliśmy okazji grać w nią, więc do dzisiejszej pozycji 3-D podchodzimy zupełnie jako świeżaki w świecie "ubongo". Za wszystkie wersje gry odpowiada ten sam człowiek – Grzegorz Rejchman, dodam, że z pochodzenia Polak. W tym roku wydaje on pod pieczą Next Move Games grę TUKI, o której już "mówi" się w świecie planszówek. Sprawdźmy razem, jak oceniamy grę Ubongo 3-D i jak gra się w nią.


Elementy gry

W pudle znajduje się wiele części:
- 72 dwustronne plansze. Różnią się one poziomem trudności i każda z nich jest dwustronna. Dodatkowo na nich umieszczono w czarnych ramkach wymagane klocki do ułożenia danego kształtu, w zależności od wyniku na kości, jaki uzyskamy;
- 32 plastikowe klocki, w czterech kolorach (żółtym, niebieskim, czerwonym i zielonym) oraz sześciu różnych kształtach;
- 58 klejnotów w czterech kolorach: czerwonym, zielonym, żółtych i niebieskim;
- klepsydra służąca do odmierzania czasu na ułożenie kształtów;
- kostka informująca, z jakiego zestawu klocków mamy ułożyć kształt;
- tor rund, na którym znajdują się dwa rzędy klejnotów. W ten sposób odmierzane są także rundy gry;
- materiałowy woreczek, z którego losujemy klejnoty.
Gra wykonana jest solidnie. Plansze z zadaniami są grube i wszystko na nich jest czytelne. Kwestia wykonania klocków z plastiku jest dla mnie sporna, bo wolałabym drewno. Jednak to moja osobista opinia. Wykonanie jest ich dobre i wszystko ładnie prezentuje się na stole.

Rozgrywka

Każdy zawodnik otrzymuje zestaw ośmiu klocków. Przed rozgrywką zdecydujcie, na jakim poziomie trudności chcecie grać. Jeżeli zasiadacie z nowicjuszami lub maluchami, to możecie pomieszać je, wybierając na siebie trudniejsze, a dla nich łatwiejsze – w tym jest pełna dowolność. Rozdzielcie plansze na dwa stosy: żółto-zielony (poziom 1 i 2) i czerwono-pomarańczowy (poziom 3 i 4). Następnie każdy z zawodników otrzymuje 9 plansz, w wybranym poziomie trudności i układa przed sobą w stos. Przygotujcie tor rund, wykładając po lewej stronie niebieskie klejnoty, a po prawej żółte. Pozostałe pozostają w woreczku. Na środku stołu połóżcie kostkę i klepsydrę. Teraz jesteście gotowi do gry w Ubongo 3-D.

Każdy z zawodników bierze wierzchnią planszę i układa przed sobą. Jeden z graczy rzuca kością i obraca klepsydrę. Wynik na niej wskazuje, z jakich klocków musicie skorzystać, aby zakończyć zadanie przed przesypaniem się piasku w klepsydrze. Ażeby je wykonać zawodnik musi z dostępnych klocków ułożyć wskazany na planszy wzór, w taki sposób, aby żaden klocek nie wystawał za białe pola i wzór miał dokładnie dwie warstwy. Zawodnik, który zrobi to jako pierwszy, nim minie czas, krzyczy Ubongo!

Pozostali gracze mają jeszcze szansę do przesypania się piasku w klepsydrze. Jeżeli nie uda się nikomu zakończyć zadania, to ponawiacie turę. Jeśli tym razem również nikt nie ułoży wzoru, to runda kończy się. Nikt nie otrzymuje nagród, a klejnoty z toru rund są wkładane do woreczka. W innym przypadku nagradzani są wszyscy zawodnicy. Wspomnę, że ten kto pierwszy wykona zadanie otrzymuje szafir i jeden kamień w worka. Następny zawodnik otrzymuje bursztyn i jeden klejnot z worka. Trzeci i czwarty zawodnik pobiera po jednym klejnocie z worka.  Następnie zaczynacie kolejną rundę, układając kolejne zadanie.
Gra kończy się po dziewięciu rundach, kiedy skończą się plansze do układania i klejnoty na torze rund. Każdy podlicza zdobyte punkty za klejnoty:
- czerwony to 4 punkty,
- niebieski to 3 punkty,
- zielony to 2 punkty,
- żółty to 1 punkt.
Wygrywa oczywiście ten, kto zebrał najwięcej punktów.

Podsumowanie

Omawiana przeze mnie pozycja wymaga logicznego myślenia. Obracamy klockami, dopasowujemy do siebie i pomimo swojej prostoty wymaga od nas posiadania wyobraźni przestrzennej. Tego typu łamigłówki są zawsze jakimś wyzwaniem, przynajmniej z początku. Z czasem stajemy się coraz lepsi też w tą grę, w szczególności jeśli znajdziemy sobie sposób na układanie i obracanie klocków.

Ubongo 3-D jest dobrym sposobem na spędzenie czasu po pracy. Nie przepala naszych mózgów, rozgrywka jest szybka i tak naprawdę możemy sami zadecydować, ile plansz układamy, co sprawia, że sami decydujemy o długości gry. Dużym plusem są elementy wykonane na wysokim poziomie. Są one duże i przejrzyste, dlatego młodsi oraz starsi zawodnicy będą z nich zadowoleni. Cztery poziomy trudności oferują także możliwość dopasowania elementów do poziomu zaawansowania, co także pozytywnie wpływa na odbiór tej pozycji. Wprawdzie w naszym rozgrywkach zauważyliśmy, że te najtrudniejsze plansze układało nam się niekiedy łatwiej wykonać, niż te z pierwszego i drugiego poziomu. Dlatego też kwestia trudności jest sporna. Dołóżmy do tego presję czasu i okazuje się, że te najprostsze zadania są naprawdę trudne.

Ubongo 3-D to pozycja dla każdego, kto chce miło spędzić czas przy wspólnym stole. Z całą pewnością nie kategoryzowałabym jej jako grę planszową tylko rozrywkę dla całej rodziny. Zagracie w nią z naprawdę każdym, bo trzeba pamiętać tylko o dwóch zasadach: układamy klocki w białych liniach oraz nasz kształt musi mieć wypełnione dwa poziomy. Nic więcej! To zapamięta każdy, a reszta zabawy to tylko kwestia umiejętnego zarządzania klockami, kombinowania i sprawnych rączek. Zachęcam więc wypróbować zagrać w Ubongo 3-D.
 Sylwia
Grę udostępniło wydawnictwo: 
egomont.pl
Bardzo serdecznie dziękujemy!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz