Wydawca: Saashi & Saashi
Rok wydania: 2025
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 30 minut
Język: angielski, japoński (niezależna językowo)
Kolejny raz z wielką przyjemnością chcemy Wam zaprezentować najnowszą grę od naszego ulubionego japońskiego autora, czyli Saashi'ego. Przenosimy się na początek XX wieku i będziemy organizować bankiet dla dygnitarzy z całego świata w naszym nowym domu. Jak dobrze wiemy z historii oraz polityki międzynarodowej, nie wszyscy będą chcieli rozmawiać ze sobą. W związku z tym naszym zadaniem będzie przedstawić przyjeżdżających w karocach gości, przebywającym u nas VIPom w odpowiedni sposób. Na koniec bankietu będą robione pamiątkowe zdjęcia i również one zdeterminują, który z graczy okaże się najlepszym dyplomatą. Tematyka gry wydaje się poważna, jednak jest to bardzo prosta, familijna gra.
Jakość jak zawsze
Jeśli chodzi o jakość wykonania, to jest on na standardowym wysokim poziomie, jak to bywa u tego autora i wydawcy. Biorąc pod uwagę, że wszystkie firmy szukają oszczędności na elementach, naprawdę cieszy, kiedy znajdzie się grę z solidnymi, grubymi tekturowymi elementami.
Oczywiście oprawę graficzną przygotowała Takako Takarai. Powtarzam to przy wszystkich grach, więc i tu nie zrobię wyjątku. Rysunki są bardzo charakterystyczne, ale moim zdaniem nadają one uroku całej grze. Estetyka i piękno ukryte w tej prostocie. Niemniej wszelkie postrzeganie sztuki jest subiektywne, więc to tylko moja opinia.
Instrukcja do gry też jest bardzo dobrze napisana. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, jeśli chodzi o zrozumienie zasad. Wszystko jest poprawnie ułożone, a przykłady bardzo pomagają zrozumieć reguły. Podsumowując, całość gry jest wykonana na jak najwyższym poziomie.
Elementy
Żetony gości i ich worek
W sumie jest ich 100. Występują w 4 rodzajach (pan, pani, starszy pan, starsza pani) oraz 5 kolorach (niebieski, zielony, żółty, różowy i brązowy). Niektórzy z nich mają symbol lampki wina, który ma wpływ na zdobywanie punktów i realizację wymagań. Wszystkie żetony trzymane są w woreczku.
Plansza punktacji
Na jej górze znajduje się salon, w którym będzie 4 gości wylosowanych na początku gry. Poniżej jest tor punktacji z wyróżnionym polem 10 - szerzej o tym napiszę w opisie rozgrywki.
Plansze karoc
Karty przyjazdów i karta ostatniej rundy
To talia kart determinująca ile gości będzie wykładanych na każdą karocę na początku rundy. Na spodzie tej talii kładziemy kartę ostatniej rundy, która przypomina, że będzie w niej zmieniona kolejność graczy.
Elementy graczy
Płytki pamiątkowych zdjęć
Jest ich 5 sztuk i wszyscy gracze mają taki sam zestaw. Określają one warunki jakie muszą być spełnione na koniec gry, aby dostać dodatkowe punkty za dany wiersz/kolumnę gości.
Płytki VIPów
Każdy z graczy będzie miał 6 takich płytek. Zestawy, jeśli chodzi o zasady punktowania znajdujące się na nich, to są takie same dla każdego uczestnika. Mogą się różnić co najwyżej szczegółami jak wymagany kolor albo rodzaj gościa.
Witamy i zapraszamy
W The Great Evening Banquet może grać od 1 do 4 graczy. Nie będę skupiał się w tym tekście na grze jednoosobowej. Przygotowanie do rozgrywki jest bardzo proste. Na środku stołu kładziemy planszę punktacji i liczbę karoc równą liczbie graczy. Każdy uczestnik otrzymuje zestaw płytek VIPów oraz pamiątkowych zdjęć. W pierwszych rozgrywkach zalecane jest ułożenie ich według schematu z instrukcji, a w późniejszych możemy to robić w losowy sposób. Jednak co jest ważne, wszyscy muszą mieć ten sam układ. Tasujemy talię przyjazdów, wybieramy gracza rozpoczynającego, który otrzymuje worek z żetonami gości, z którego losuje 4 żetony oraz kładzie je na planszy punktacji. Odkrywamy kartę z talii przyjazdów i jesteśmy gotowi do gry.
Runda odbywa się według następujących faz:
1. Przygotowanie gości
Pierwszy gracz losuje i wykłada z worka na każdą karocą tyle żetonów gości, ile wskazuje karta przyjazdów.
2. Wybranie karocy
3. Ustawienie gości
Tę fazę wszyscy gracze mogą wykonywać równocześnie. Lokujemy gości z karocy przy wybranej płytce VIPa. Każda ma 4 miejsca wokół siebie.
4. Ukończenie płytki VIPa
Tę fazę wykonujemy rozpoczynając od pierwszego gracza. Sprawdzamy czy ktoś ma 4 gości obok jakieś płytki VIPa. Jeśli tak, to będziemy ją punktować. Obowiązują następujące zasady:
a) punktowanie rodzajów gości:
- 1 punkt za 2 parę;
- 2 punkty za 2 pary;
- 3 punkty za trzech tych samych;
- 4 punkty za czterech tych samych;
- 5 punktów za czterech różnych.
b) punktowanie za kolory:
- 1 punkt za cztery różne;
- 0 punktów za trzy różne;
- 2 punkty za tylko dwa;
- 3 punkty za jeden kolor.
c) punktowanie za toasty (wino):
- 2 punkty za dwie lub trzy ikony wina;
Kiedy mamy zliczoną już sumę punktów według powyższych zasad, to sprawdzamy jakie wymagania miała płytka VIPa, wokół której ułożyliśmy naszych gości. Jeśli goście spełniają wymagania, to zyskujemy pełną liczbę zsumowanych punktów. Jeśli nie, to tylko połowę zaokrągloną w dół. Wymagania VIPów mogą być różne jak posiadanie odpowiedniej liczby ikon wina, brak jakiegoś koloru, konkretne rodzaje gości itp. Po oznaczaniu zdobytych punktów na planszy punktacji, obracamy płytkę VIPa na drugą stronę.
5. Użycie salonu
Jeżeli jakiś gracz zdobył co najmniej 10 punktów, to musi wymienić jednego ze swoich gości, na gościa z salonu (planszy punktacji). Nie można z tego zrezygnować i dzieje się to tylko raz w ciągu gry - tylko w rundzie, w której ma się co najmniej 10 punktów. Wymieniany gość może pochodzić z dowolnej płytki VIPa.
6. Przygotowanie do następnej rundy
Odsłaniamy kolejną kartę przyjazdu. Worek z gośćmi otrzymuje kolejna zgodnie z ruchem wskazówek zegara i w ten sposób staje się pierwszym graczem. Gramy kolejną rundę. Ostatnia runda grana jest w zmienionej kolejności graczy. Patrzymy na tor punktacji i gramy zaczynając od ostatniego gracza i idąc dalej w kolejności. Przypomina o tym karta leżąca na spodzie kart przyjazdów.
Po rozegraniu ostatniej rundy, przechodzimy do zdjęć pamiątkowych, czyli końcowej punktacji.
Patrzymy czy spełniliśmy warunki wskazane na płytkach. Dotyczą one posiadania konkretnych kolorów lub rodzajów gości w danym wierszu lub kolumnie płytek VIPów. Jeśli je spełniamy, to naliczamy sobie punkty i obracamy daną płytkę zdjęcia. Kiedy wszyscy gracze to zrobią, wyłaniany jest zwycięzca. Remisy rozstrzyga liczba odwróconych płytek pamiątkowych zdjęć.
W The Great Evening Banquet możemy grać również w wariancie eksperckim. Różni się on tym, że układ płytek VIPów będzie ułożony tak, że niektórzy goście będą sąsiadować dwoma jednocześnie. Gramy też tylko 7 rundy, a nie 9. W specyficzny sposób są też wskazane strefy zdjęć pamiątkowych. Poza tym reguły nie ulegają zmianie.
Oczywiście nie jest to dokładny opis rozgrywki. Jednak mam nadzieję, ze daje on Wam ogólny zarys tego, jak gra się w ten tytuł.
To nie są stoliki?
Jeżeli chodzi o tematykę omawianej dzisiaj gry, to powiem tyle, że cały czas grając w nią myślałem, że zapraszamy gości do stołów w trakcie bankietu. Dopiero jak zacząłem pisać ten tekst zorientowałem się, że tak naprawdę to ustawiamy ich obok VIPów. Tak więc możecie się domyślić ile jest tak zwanego klimatu w tym tytule. Nie ma co ukrywać, że jest to po prostu całkiem abstrakcyjna układanka. Sylwia miała skojarzenie z Azul w trakcie rozgrywek. Coś w tym rzeczywiście jest bo układamy żetony tak, aby spełniały one jakieś warunki. Oczywiście nie ma tak wyraźnie widocznych kar (bo dostajemy połowę punktów, a nie ujemne) za ich niespełnienie jak w Azul, ale można stwierdzić, że idea jest ta sama. Faktem też jest to, że wszystko jest oparte na matematyce i jeśli tylko zechcemy, to możemy przeliczać co nam się bardziej opłaca wziąć z karoc.
Skoro o tym wspominam, to muszę poruszyć kwestię losowości w tym tytule. Nigdy nie wiemy jacy goście pojawią się w przyszłej turze. Więc czasem warto się zastanowić czy w danym momencie nie wziąć danego zestawu z takim, który pozwoli nam spełnić warunki jakiegoś konkretnego VIPa. Można powiedzieć, że jest to pewien element zarządzania ryzykiem w ej grze. Na co jednak chcę zwrócić uwagę to fakt, że jeśli jesteśmy ostatnim graczem w kolejce, to możemy tylko biernie patrzeć na to co biorą inni uczestnicy, bo ostatnia karoca i tak przypadnie nam. Niestety nie ma jak zniwelować losowości wynikającej ze wspomnianych powyżej rzeczy. Jakimś drobnym elementem jest fakt zamiany żetonu gościa po uzyskaniu 10 punktów. Bez wątpienia może się on przyczynić jeśli nie tylko do lepszego zapunktowania za kafelek VIPa, ale też za pamiątkowe zdjęcia na koniec gry.
W teorii interakcja w The Great Evening Banquet istnieje w momencie wybierania karocy z gośćmi. Jednak zauważyliśmy, że gra jest na tyle lekka, że raczej skupiamy się na własnym obszarze i nie podkradamy rzeczy rywalom. W związku z tym grę zakwalifikowałbym jako jeden z tych tytułów wieloosobowych-jednoosobowych (po angielsku mówią na to multiplayer solitaire). Podobnie jest też z tytułem Come Sail Away!, do którego The Great Evening Banquet ma jakieś podobieństwa. Jeśli miałbym szukać dalszych podobieństw, to sposób dobierania gości jest taki, jak kafelków w Remember Our Trip.
Konkluzja tego wszystkiego jest taka, że mamy kolejną grę od Sasshi'ego, która jest w "stylu Saashi'ego". Jest to prosty, lekki i przyjemny, wręcz rodzinny filler. Rozgrywka jest naprawdę szybka i dynamiczna, a z pozoru wiele drobnych zasad jest się w stanie bardzo łatwo zapamiętać. Nie przepala on naszych szarych komórek, ale wystarczająco je angażuje, żeby przyjemnie spędzić czas. Gry od tego autora powoli zaczynają trafiać na polski rynek, więc może również kiedyś i ta do nas zawita. Jeśli będziecie mieli okazję w nią zagrać, to polecam, jak w każdą grę od tego autora.
Tomasz
Ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I. | Klimat | 3/6 |
II. | Losowość | 4/6 |
III. | Błędy w grze | 6/6 |
IV. | Złożoność | 6/6 |
V. | Interakcja | 2/6 |
VI. | Wykonanie | 6/6 |
VII. | Cena | -/6 |
VIII. | Czas rozgrywki | 6/6 |
IX | Skalowanie na dwóch graczy | 5/6 |
Końcowa nota: 4.75/6

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz