Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

poniedziałek, 22 listopada 2021

Architekci 7 Cudów Świata. Recenzja gry od Rebel.pl

Tytuł: Architekci 7 Cudów Świata
Wydawca: REBEL 
Rok wydania: 2021 
Liczba graczy: 2-7 
Czas gry: 25-60 minut 
Język: polski 

Architekci 7 Cudów Świata to gra stworzona przez Antoine Bauza, który odpowiedzialny jest również za 7 Cudów Świata i 7 Cudów Świata Pojedynek. Na początku swojej przygody z planszówkami mieliśmy okazję zagrać w 7 Cudów Świata, ale w związku z tym, że jest to gra, która działa najlepiej od 3 osób, to nigdy nie trafiła na nasz stół ponownie. Edycja Pojedynek jakoś nam umknęła i dlatego też zainteresowaliśmy się pozycją Architekci 7 Cudów Świata.

Z czego budujemy?

Pudło zapchane jest elementami po same brzegi. Każdy cud świata znajduje się w osobnym opakowaniu w zestawie z kartami dla niego. Na samej górze jest naklejka informująca o specjalnej zasadzie danej budowli. Karty umieszczone są w specjalnym podajniku, który umożliwia trzymanie swoich kart w stosie. Pudełko to również pomaga w czasie gry, bo możemy trzymać je obok siebie, z widoczną specjalną zdolnością, a na górze trzymać talię kart, co minimalizuję pole gry. Każdy cud świata składa się z 5 części i ma stronę w budowie i wybudowany. Wszystkie z nich budujemy od dołu ku górze. 


Ażeby zbudować dany element musimy wydać wskazane na danym etapie surowce: od dwóch do czterech takich samych albo różnych. 


W grze mamy łącznie 8 talii kart, 7 dla każdego gracza i jedną wspólną. W każdej z nich znajdują się różne liczby, różnego rodzaju kart i oprócz kolorów mają symbole, które pomogą rozróżnić karty osobom z zaburzeniem rozpoznawania barw:
- karty szare - są to surowce, niezbędne do budowy Cudów Świata: drewno, kamień, glina, pergamin i szkło;
- karty żółte - zapewniają monety i zastępują dowolny surowiec do budowy;
- karty niebieskie - zbieramy je głównie dla punktów zwycięstwa, ale na niektórych znajduje się symbol kota (patrz niżej);
- karty zielone - zapewniają symbole naukowe: cyrkiel, kołatka albo kamienną tabliczkę. Za ich zebranie otrzymać możemy żeton postępu (patrz niżej);
- karty czerwone - zapewniają tarcze, czyli siłę militarną. Na niektórych z nich znajdują się symbole rogów: od jednego do dwóch (patrz niżej). 


Ponadto:
- znacznik kota wraz z podstawką - w czasie gry przekazywany jest osobie, która zagra kartę z kotem. Wówczas może on w swojej turze, przed dobraniem karty, podejrzeć wierzchnią kartę ze wspólnej talii. Dodatkowo na koniec gry jest on wart 2 punkty zwycięstwa;
- żetony zwycięstwa - które gracze otrzymują za zwycięstwo w bitwach;
- znaczniki konfliktów - są one dwustronne. Mają stronę pokojową i bitewną. Gdy któryś z zawodników zagra kartę czerwoną ze znacznikiem rogu, to za każdy róg odwracamy jeden znacznik konfliktu na stronę bitewną. Gdy wszystkie znaczniki zostaną odwrócone na stronę bitewną to na koniec tury tego gracz będzie miała miejsce bitwa pomiędzy wszystkimi uczestnikami. Każdy zawodnik zlicza liczbę posiadanych tarcz i porównuje z dwoma sąsiadami (tym po prawej i po lewej stronie). Porównuje siłę z każdym sąsiadem osobno i ten co ma więcej, otrzymuje 1 żeton zwycięstwa. W ten sposób można zyskać od 0 do 2 żetonów zwycięstwa, a każdy wart jest 3 punkty na koniec gry. Następnie zawodnicy odrzucają wszystkie czerwone karty z symbolem rogów, a pozostałe pozostawiają przed sobą. Na koniec odwracamy znaczniki konfliktów na stronę pokojową i kontynuujemy rozgrywkę. 


- żetony postępu - są to specjalne zdolności, które zawodnik może dostać, za zebranie dwóch takich samych albo trzech różnych symboli na kartach zielonych. Bierze jeden z odkrytych żetonów slbo ten z wierzchu stosu. Może z niego skorzystać raz na turę albo zyskać za niego dodatkowe punkty zwycięstwa.


Budujemy cuda świata

Powyżej opisałam główne zadania każdego elementu w grze, więc teraz tylko po krótce opiszę przebieg każdej tury. Zacznijmy od przygotowania. Każdy zawodnik wybiera jeden pojemnik z Cudem Świata, układa Cud stroną w budowie i tasuje swoje karty. Kładzie je po swojej lewej stronie, aby sąsiad też miał do nich dostęp. Następnie tworzymy stos główny kart i pozostawiamy miejsce na odrzucone karty, które są zawsze widoczne. Żetony postępu tasujemy i układamy w zakryty stos. Następnie odkrywamy 3 wierzchnie żetony. W zależności od liczby graczy wykładamy znaczniki konfliktów (od 3 do 6) stroną pokojową. W ten sposób jesteśmy przygotowani do rozgrywki. Tura każdego gracza przebiega według schematu i rozgrywamy je w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Zawodnik wybiera 1 kartę spośród 3 wierzchnich:
- leżącą po prawej stronie,
- leżącą po lewej stronie,
- ze stosu głównego.

 
Następnie kładzie ją w swojej strefie i wykonuje z niej akcję, o ile to możliwe. Na przykład dobrał trzecią taką samą kartę surowca, więc jest w stanie zbudować etap swojego cudu. Następnie odrzuca wykorzystane karty i tura przechodzi do kolejnego gracza. Jeśli uda mu się zbudować cud świata ze specjalną zdolnością, to też sprawdza, czy może z niej skorzystać.
Rozgrywka toczy się do momentu, w którym któryś z zawodników ukończy swój cud. Podliczamy wówczas punkty za:
- wybudowane etapy cudu świata,
- znacznik kota,
- niebieskie karty,
- żetony zwycięstwa z bitew,
- żetony postępu.
Zwycięzcą zostaje gracz, który zdobył najwięcej punktów.


Oczywiście rozgrywka dwuosobowa przebiega inaczej, ale jedyna zmiana dotyczy rozstrzygania bitew. Jeśli gracz posiada co najmniej dwa razy więcej tarcz od rywala, to otrzymuje dwa żetony, zamiast jednego. 

Czy znasz wszystkie 7 Cudów Świata?

Pierwszą rozgrywkę zagraliśmy we dwoje. Nie było to coś, co nas powaliło. Gra jest za lekka i ledwie grywalna w dwóch graczy. Nie było to dla nas zbyt ekscytujące. Dlatego też wiedzieliśmy, że jest to gra dla naszej rodziny i zabraliśmy ją na nasze jedno ze spotkań. Zagraliśmy kilka razy w sześć osób: czterech dorosłych i dwójka nastolatków (14+). Nasze pierwsze pytanie było: wymień 7 cudów świata, co okazało się dobrym testem wiedzy i wywołało burzę mózgów. Dlatego też jesteśmy pewni, że po rozgrywce, każdy znał już 7 cudów świata starożytnego, więc można powiedzieć, że gra zahacza o bycie grą edukacyjną. 
Z całą pewnością przy takiej liczbie graczy zauważyłam że można szukać wiele dróg do zwycięstwa: zbierać niebieskie karty, wygrywać bitwy gromadząc w ten sposób punkty (bo przy dwóch żetonach to już 6 punktów), albo po prostu budować swój cud. Spostrzegłam też, że niektóre cuda było trudniej stworzyć, bo potrzebne były 3 takie same karty, co było ciężko zebrać. W takich momentach na pomoc przychodziły specjalne zdolności z żetonów postępu. Też warto przed rozgrywką dobrze przyjrzeć się swojej budowli, bo punkty za każdy etap są zróżnicowane i to bardzo. Dobrym przykładem jest Świątynia Artemidy, która potrzebuje zbudowania trzech filarów, aby zbudować ostatni etap, który wart jest aż 7 punktów. Dlatego też zalecam wybranie Cudów Świata na początku gry w sposób losowy, aby nie zarzucono Wam faworyzowania, któregoś z graczy. No chyba, że chcecie dać komuś fory, jak na przykład najmłodszemu, czy najmniej doświadczonemu wśród zawodników.
Zasada, która najbardziej mi nie przypadła do gustu to brak możliwości przechowywania kart z surowcami. Według zasad jeśli zyskamy kartę z surowcami, która umożliwia nam wybudowanie etapu, to musimy je wykorzystać. Nie możemy więc gromadzić kart, na przykład po to, aby zebrać łatwiej 3 te same. Oczywiście rozumiem z jakiego powodu to jest zrobione, bo każdy by zbierał karty i w jednej turze stworzył kilka etapów, ale po prostu zasada ta bardzo mnie blokowała. Mogę jeszcze powiedzieć, że dawała wrażenie, że gra "gra się sama". 
Jeśli chodzi o interakcję to jest ona największa pomiędzy nami i naszymi sąsiadami. W sumie nie możemy nic zaplanować, dopóki oni nie wykonają swojej tury, bo nie wiadomo, czy zabiorą nam kartę, czy też nie. To także prowadzi do sytuacji, w których specjalnie zabieramy rywalowi kartę, aby on zyskał mniej dla siebie. Interakcja jest też widoczna poprzez zbieranie czerwonych kart i rozstrzyganie bitew. W naszych wieloosobowych rozgrywkach było tak, że praktycznie tylko dwie, max trzy osoby były w stanie ze sobą rywalizować w bitwach. Dobrym sposobem na gromadzenie punktów jest również zbieranie kart niebieskich, jeśli już nie wiemy, jaką kartę wziąć Są to w końcu pewne punkty. Ponadto czasem było lepiej wziąć taką kartę aniżeli surowiec, który zmusiłby nas do ukończenia etapu cudu, którego akurat nie chcieliśmy, bo na przykład uruchomienie jego specjalnej zdolności było dla nas nieistotne na tym etapie gry. Ponadto możemy zbierać karty zielone i żetony postępu. Niektóre z nich mogą dać sporą przewagę, jak na przykład liczenie karty żółtej podwójnie lub dodatkowe punkty za każdy żeton konfliktu.
Gra z całą pewnością sprawdziła się też w rodzinnym gronie, które gra bardzo okazjonalnie w nowoczesne gry planszowe. Każdy znalazł swój sposób na granie, który prowadził do zdobywania punktów. Grało się też szybko i nie było także problemów ze zrozumieniem zasad.


Architekci 7 Cudów Świata to z całą pewnością gra dla każdego kto poszukuje prostych zasad, szybkiego rozłożenia gry na stole i krótkiej rozgrywki. Gra również zachwyca wykonaniem: wszystko ma swoje miejsce w pudełku, a na początku partii wystarczy wyjąć z niego na stół pojemniki z cudami świata i każdy zawodnik wybiera sobie jeden z nich. W ten sposób angażujemy też wszystkich w rozłożenie gry na stole. Z całą pewnością będzie to hit prezentowy zbliżających się świąt, albo po prostu dobry pomysł na prezent na inną okazję.
Sylwia

Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
2/6
II.
Losowość
5/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
4/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
5/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
5/6
IX
Skalowanie na dwóch graczy
3/6

Końcowa nota: 4.66 /6


Grę udostępniło wydawnictwo: 
https://www.wydawnictworebel.pl/
Bardzo serdecznie dziękujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz