Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

niedziela, 10 lipca 2022

Ganimedes. Recenzja gry od wydawnictwa Rebel

Tytuł: Ganimedes 
Wydawca: REBEL 
Rok wydania: 2022 
Liczba graczy: 2-4 
Czas gry: 30-45 minut 
Język: polski (niezależna językowo)

Przy wielu recenzjach gier science-fiction wspominałem o tym, że fascynuje mnie kolonizacja Układu Słonecznego oraz związane z nią implikacje. Przede wszystkim dlatego zainteresowałem się omawianą dziś grą. Ganimedes skupia się jednak na tym, że ludzkość wysyła promy kolonizacyjne poza Układ Słoneczny. Czy tematyka ma odzwierciedlenie w mechanizmach? Jeżeli nie, to czy tytuł ten to interesująca gra? Zapraszam do zapoznania się z recenzją. 

Kosmiczne wielokąty
Autorem gry jest Hope S. Hwang. Na łamach naszego bloga recenzowaliśmy jego dwie bardzo mało znane gry: The DOME oraz The GATE. Prawdopodobnie jednak jego najbardziej znanym tytułem jest gra Guildhall. W każdym razie Ganimedes to nie jest jego debiut w świecie nowoczesnych gier planszowych. 
Muszę przyznać, że grafika w tej grze jest bardzo ciekawa. Z racji faktu, że wszystko co znajduje się na ilustracjach jest zbudowane z wielokątów, to przypomina ona gry komputerowe z czasów, gdzie stawiały one pierwsze kroki w środowisku trójwymiarowym. Jest to według mnie bardzo oryginalne podejście. Jej autorem jest Oliver Mootoo. 
Nie mam w zasadzie żadnych zastrzeżeń do wykonania gry. Wszystko jest w niej bardzo czytelne. Instrukcja wydaje się być napisana oraz przetłumaczona poprawnie. Choć to tylko pozory i mieliśmy problemy z implementacją zasad, o czym dowiecie się w podsumowaniu. 

Co w pudle? 
Płytki kolonizatorów 
Zawarte są na nich dwie informacje: jeden z pięciu kolorów występujący w grze (biały, czerwony, żółty, niebieski, fioletowy) oraz akcja jaką możemy wykonać. Zazwyczaj jest to akcja pozyskania nowego pionka kolonizatora w danym kolorze. Niemniej czasem płytka daje nam możliwość wyboru pomiędzy rekrutacją, a inną akcją.

Karty wahadłowców ziemskich i marsjańskich 
Pozwalają one przesuwać pionki kolonizatorów z Ziemi na Marsa albo z Marsa na promy kolonizacyjne na Ganimedesie. To w jakich kolorach i liczbie możemy ich przesunąć oraz czy musimy spełnić jakieś dodatkowe warunki jest zawarte na górze karty. Niektóre karty mogą również zawierać symbol akcji, którą możemy wykonać po ich wzięciu. Karty te również występują w pięciu kolorach. 

Karty promów 
Najprościej ujmując są to karty, za które zdobędziemy punkty zwycięstwa. Niektóre dają je nam po prostu, a inne wskazują warunki jakie muszą być spełnione, aby je uzyskać (np. posiadanie kart wahadłowców w konkretnym kolorze). 

Pionki kolonizatorów 
Nie występują one w kolorze białym. Jeśli akcja mówi o białym kolonizatorze, to możemy użyć dowolnego innego. Poza tym pionki te będziemy przesuwać po naszej planszy w celu realizacji kart promów. 

Plansze graczy 
Nad nią będziemy umieszczać posiadane i użyte płytki kolonizatorów. W lewym górnym rogu znajduje się symboliczne rozpisanie akcji, które możemy wykonywać w trakcie gry. Większą część planszy zajmuje Ziemia, Mars oraz miejsce na 2 karty promów. Po nich będą się poruszać pionki kolonizatorów. Poniżej mamy tor reputacji. Pod planszą gracza, w zależności od koloru, będziemy układać w słupkach użyte karty wahadłowców. 

W drodze poza Układ Słoneczny
W trakcie przygotowania gry musimy stworzyć pulę pionków kolonizatorów. W grze 2/3/4 osobowej bierze ich udział odpowiednio 7/10/13 sztuk. Poza tym rozgrywka nie ma innych wytycznych, jeśli chodzi o liczbę graczy. Jeden z uczestników otrzymuje planszę pierwszego gracza. Na środku stołu układamy 4 startowe płytki kolonizatorów, a resztę tasujemy i układamy w zakryty stos. Tworzymy również talie kart wahadłowców ziemskich i marsjańskich, a następnie z każdej z nich wykładamy 4 karty. Z talii promów wykładane są 3 do puli, a gracze otrzymują 4 na rękę. Wybierają z nich 2 i kładą je na swoją planszę, a reszta jest wtasowana z powrotem do talii. Tak przygotowani możemy zacząć rozgrywkę. 


W swojej turze gracz musi wykonać jedną z poniższych akcji: 
1. Wzięcie płytki kolonizatora 
Kładzie się ją nad swoją planszą, a następnie wykonuje akcje na niej zawartą tyle razy, ile płytek w tym kolorze mamy nad swoją planszą. Trzeba zaznaczyć, że maksymalnie można mieć 3 takie płytki. W przypadku dobrania kolejnej, musimy jedną odrzucić. Płytki te przede wszystkim pozwalają umieszczać kolonizatorów we wskazanym kolorze na Ziemi. Oprócz tego mogą one pozwolić na wykonanie ruchu pionka pomiędzy planetami, poruszenie się na torze reputacji albo dobranie karty promu na rękę. 

W tym momencie powinienem wspomnieć, że na naszej planszy gracza, może przebywać ograniczona liczba kolonizatorów. Na Ziemi możemy mieć ich maksymalnie 6, a na Marsie 5. Jeżeli chodzi zaś o promy kosmiczne, to leżą one na polach, które określają kto może wejść na ich pokład - musi to być 4 różnych kolonizatorów albo 3 w tym samym kolorze. W przypadku, kiedy mamy możliwość przesunięcia wybranych kolonizatorów, a nie ma dla nich miejsca, to są oni zwracani do puli. 
2. Użycie karty wahadłowca 
Wzięcie karty wahadłowca ziemskiego pozwala nam przesunąć wskazanych kolonizatorów z Ziemi na Marsa. Wahadłowiec marsjański pozwala przesunąć pionki z Marsa na promy kosmiczne. Po tym fakcie kartę umieszczamy pod naszą planszą gracza, w kolumnie odpowiadającej jej kolorowi. Karty wahadłowców mogą mieć również efekty, które pozwolą na wykonanie jednej ze standardowej akcji (patrz punkt 3.). Co jest istotne, to taki efekt możemy wykonać tyle razy, ile mamy kart w danym kolorze przed sobą. 

3. Wykonanie akcji podstawowych 
Żeby to zrobić, musimy odrzucić od 1 do 3 posiadanych przez nas płytek kolonizatorów. Każda odrzucona płytka pozwala na wykonanie jednej akcji podstawowej. Są to: 
- rekrutacja kolonizatora dowolnego koloru i umieszczenie go na Ziemi; 
- wymiana pionka kolonizatora na inny kolor; 
- ruch pionkiem pomiędzy planetami lub promami; 
- przesunięcie na torze reputacji; 
- wzięcie na rękę karty promu. 
Jeżeli po wykonaniu dowolnej akcji, jeden albo oba nasze promy są zapełnione kolonizatorami, to wówczas startują i trafiają do naszej puli punktów zwycięstwa. Prom w trakcie startu może mieć jakieś dodatkowe efekty. Po tym fakcie wykładamy na swoją planszę kolejną kartę promu albo z ręki albo wybieramy jedną z środka stołu. Na koniec swojej tury uzupełniamy elementy w puli - wzięte karty lub płytki. Następnie swoją turę wykonuje kolejny gracz. 

Kilka razy wspomniałem o torze reputacji. Przesunięcia na nim dają nam punkty zwycięstwa na koniec gry oraz możliwość wykonania akcji podstawowej. Co więcej, jeśli dotrzemy na jego koniec, to od razu startuje wybrany przez nas prom - niezależnie czy ma odpowiednią liczbę kolonizatorów, czy nie. Taki darmowy start może również nastąpić za każdym razem, jak zbierzemy pod swoją planszą zestaw kart wahadłowców we wszystkich kolorach. 
Gra kończy się w momencie, w którym jeden z graczy zapunktuje czwarty prom albo skończy się któraś z talii wahadłowców. Wówczas rozgrywa się tury tak, żeby każdy z graczy miał ich taką samą liczbę. Następnie przechodzimy do punktacji końcowej, w której punkty otrzymujemy za: 
- wysłane promy: niektóre z nich dają nam punkty po prostu, inne mówią o spełnieniu jakiś warunków, jak posiadanie zestawu kart wahadłowców albo któregoś konkretnego koloru; 
- pozycję na torze reputacji; 
- 1 punkt za kolonizatorów na promach, na naszej planszy gracza. 
Wygrywa gracz z największą liczbą punktów. Remisy rozstrzyga liczba kolonizatorów na Marsie, a potem na Ziemi. 
Oczywiście jest to zwięzły opis rozgrywki, który ma dać Wam jej ogólny zarys.

Nie chwal dnia...
Trzeba bez ogródek powiedzieć, że tematyka gry nijak jest odzwierciedlona w mechanizmach. Prawda jest taka, że równie dobrze moglibyśmy zarządzać ruchem pociągów albo ładować towary na statki. To też polegałoby na przesuwaniu jakiś znaczników na naszej planszy. Pod względem tak zwanego klimatu, nie mogę pochwalić Ganimedesa
Co się zaś tyczy samej mechaniki gry, to przyznam, że miałem spory "roller-coaster" uczuć grając w nią. Pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne i tytuł ten wydawał się sprawiać wrażenia czegoś podobnego do Splendor - zbieramy karty, żeby napędzać swój silniczek akcji. W kolejnych rozgrywkach czar ten powoli pryskał. 
Zaczęliśmy zauważać, że Ganimedes ma problemy z "timingiem" akcji - kolejnością ich wykonywania. Objawiało się to przede wszystkim w momentach startu kilku promów. Kolizja następowała w momencie wprowadzenia w życie efektu startu promu, który pozwalał ruszyć kolejnych kolonizatorów. Również bonusowy start po zebraniu wszystkich kolorów kart wahadłowców sprawiał problemy. Nie tylko my zwróciliśmy uwagę na ten problem. Na forum BGG jest kilka tematów powiązanych z tym faktem. 
To była pierwsza rysa, która zdradzała pewne niedociągnięcia Ganimedesa. Kolejną był fakt, że wielokrotnie w trakcie rozgrywki czułem się ograniczony, co do akcji, które mogę podjąć. Przede wszystkim było to związane z tym, że trzeba mieć odpowiednich kolonizatorów na planetach, żeby wziąć kartę wahadłowca i w ten sposób ich przesunąć. Z jednej strony wymaga to od nas dobrego planowania ruchów. Z drugiej jednak nie jesteśmy w żaden sposób przewidzieć, jakie płytki i kafelki będą dostępne, kiedy będzie nasza kolejna tura. Powoduje to, że raczej bardziej reagujemy, niż planujemy w tej grze. 
Ganimedes jest moim zdaniem troszeczkę za bardzo losowy. Objawia się to również w kartach promów, które mówią nam o zbieraniu konkretnego koloru elementów albo poruszaniu się po torze reputacji. Nie możemy przewidzieć, zwłaszcza na początku gry, że będziemy mieli możliwości zrealizowania tego celu. Po prostu nie wiadomo, jakie i ile danych kart się pojawi w rozgrywce. 
W grze występuje również negatywna interakcja, jeśli obserwujemy co robią nasi przeciwnicy oraz jakich kolonizatorów mają na swoich planetach. W naszych rozgrywkach często dochodziło do tego, że podbieraliśmy sobie karty, bo w mniej lub bardziej świadomy sposób, doprowadzaliśmy do sytuacji, gdzie akurat oboje mieliśmy takie same zestawy na tych samych planetach. Może to spowodować wykolejenie planu przeciwnika, o ile ten ma jakiś, a nie tylko reaguje i działa z tym co jest akurat dostępne. 
Jak widzicie mam powody, aby mieć mieszane uczucia wobec Ganimedesa. Proste zasady i interesujący zamysł nie do końca przekładają się na płynną i przyjemną rozgrywkę. Gra oczywiście oferuje ciekawe, taktyczne dylematy. Jednak przez kulejące zasady i wspomniane "ograniczenia", nie gwarantowała mi ona aż tak bardzo satysfakcjonującej rozgrywki. Mam nadzieję, że dodatek usprawni troszeczkę tę grę. 

Tomek

Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
3/6
II.
Losowość
3/6
III.
Błędy w grze
3/6
IV.
Złożoność
6/6
V.
Interakcja
5/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
5/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
5/6
IX
Skalowanie na dwóch graczy
3/6

Końcowa nota:  4.33/6


Grę udostępniło wydawnictwo: 
https://www.wydawnictworebel.pl/
Bardzo serdecznie dziękujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz