Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

wtorek, 10 marca 2015

Szklany Szlak. Recenzja gry od wydawnictwa Lacerta.

Tytuł: Szklany Szlak
Wydawca: Lacerta
Rok wydania: 2015
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 20 minut na gracza
Język: polski
Sprawdź aktualną cenę gry tutaj - click


Szklany Szlak to trzecia, po Agricoli i Le Havre, gra Uwe Rosenberga, w którą mieliśmy okazję zagrać. Klasyczna Agricola nie przypadła nam do gustu, w przeciwieństwie do Le Havre. Jakie zdanie mamy na temat Szklanego Szlaku? Zapraszam do przeczytania lektury.

O twórcach.

Postaci autora, Uwe Rosenberga, większości z Was nie trzeba przedstawiać. Jednak nasz serwis czytają różne osoby, więc wspomnę najważniejsze informacje o twórcy. Uwe Rosenberg zachwycił rynek gier planszowych takimi pozycjami jak wyżej wspomniana Agricola, Le Havre, ale też Ora et Labora oraz ostatnio wydane Fields of Arle (recenzja wkrótce). Tworzy przeważnie gry ekonomiczne o tematyce rolnictwa. Najczęściej w jego grach trzeba wykarmić rodzinę albo pracowników. W nowszych pozycjach stara się dobrze nakreślić fabułę i przykłada do tego coraz więcej uwagi. Dla mnie to wyznaczniki jego gier.

Przy grze Szklany Szlak współpracował z Dennisem Lohausenem. W instrukcji możemy nawet znaleźć szkice z postępów pracy tego grafika. Ilustracje są przyjazne dla oka.
Co w pudle?

Pudło do Szklanego Szlaku jest wypchane tekturowymi elementami. Znajduje się w nim:

- plansza organizacyjna, na której należy położyć budynki;
- 4 plansze graczy;
- 4 plansze produkcyjne;
- 1 kielich gracza rozpoczynającego;
- 4 talie kart dla każdego gracza, w każdej po 15 kart pomocników;
- 51 żetonów elementów krajobrazu (po 17 znaczników: złoże piasku, park, jezioro);
- 40 okrągłych drewnianych znaczników dóbr (po 4 znaczniki: szkło, drewno, woda, piasek kwarcowy, cegła, glina. po 8 znaczników: żywność, węgiel drzewny), na które przed pierwszą rozgrywką należy nakleić dołączone naklejki;
- 1 żeton pomocy dla wariantu jednoosobowego;
- 24 dużych żetonów lasów;
- 92 żetony budynków (30 budynków przetwórczych, 31 budynków jednorazowych, 31 budynków premiowych).
Nie mam zastrzeżeń, co do jakości elementów tekturowych. Wszystkie są grube i solidnie wykonane. Karty są standardowe i dobrej jakości.
Fabuła.

W grze Szklany Szlak przenosimy się do dziewiętnastowiecznej Bawarii. Na ten okres datuje się największy rozwój cegielnictwa i wyrobu szkła na tym obszarze. Naszym zadaniem jest pozyskanie szkła do okien w budynkach, znoszenie budowli z drewna i gliny oraz pozyskanie cegieł. Pomogą nam w tym niezmiernie pracowici pomocnicy.

Rozrywka w Szklany Szlak polega na zagrywaniu kart pomocników, którzy dostarczają nam dobra oraz umożliwiają budowanie budynków. Surowce potrzebne nam są do zakupu budynków przetwórczych, jednorazowych albo premiowych. Niektóre budynki przynoszą nam na koniec gry punkty zwycięstwa. Ponadto budynki przetwórcze, jak sama nazwa wskazuje, przetwarzają posiadane przez nas dobra na inne surowce. Na przykład możemy wycinać las, aby otrzymać dwa sągi drewna. Z tych budynków możemy skorzystać ile razy chcemy: w swojej albo przeciwnika turze. Budynki jednorazowe dają nam korzyści tylko w momencie ich wybudowania. Budynki premiowe przynoszą nam na koniec rozgrywki dodatkowe punkty za posiadane dobra albo żetony.
Jak się w to gra?

Opis zasad gry w Szklany Szlak oprę na rozgrywce dwuosobowej.

Każdy gracz otrzymuje:
- planszę gracza z dwoma jeziorami, dwoma parkami, dwoma złożami piasku i sześcioma lasami;
- planszę produkcyjną, na której ustawia wskazówkę dłuższą na godzinie 12;
- talię piętnastu kart pomocników z dwoma akcjami.

W trakcie rozgrywki gracze będą mogli usuwać ze swojej planszy gracza elementy krajobrazu i las. Będą też mogli pozyskać nowe elementy krajobrazu. Jednak w żaden sposób nie będą mogli uzyskać nowych lasów.

Plansza produkcyjna składa się z dwóch kieratów. Górny (zielony) służy do wyprodukowania szkła, z takich surowców jak piasek, jedzenie, węgiel, woda i drewno. Drugi kierat (czerwony) wytwarza cegłę z węgla, gliny i jedzenia.
Rozgrywka toczy się przez cztery lub pięć rund. Długość partii zależy tylko od zawodników. Na początku każdej z nich gracze wybierają potajemnie pięć z piętnastu kart pomocników. Następnie gracz rozpoczynający wybiera jedną z nich i odkrywa. Jeśli jego przeciwnik posiada na ręce taką samą kartę musi ją zagrać i odłożyć obok planszy gracza. Następnie każdy z zawodników wykonuje jedną z dwóch akcji na karcie. Jeżeli przeciwnik nie posiada karty zagranej przez rywala, to gracz zagrywający może wykonać obie akcję. Po wykonaniu akcji i wydaniu dóbr zawsze należy sprawdzić, czy nie trzeba obrócić wskazówek na którymkolwiek kieracie. Sytuacja ta zachodzi, jeśli pole z numerem 3 szkła/cegły jest puste i pole z numerem 0 na większym kole jest puste. Wówczas przesuwamy wskazówki, aż napotkamy surowiec. W ten sposób produkujemy szkło i/lub cegłę.
Tury gracze wykonują naprzemiennie, aż jednemu z zawodników nie zostanie żadna karta na ręce. Następnie przekazujemy znacznik gracza rozpoczynającego i rozgrywamy kolejną rundę. Na koniec rozgrywki punkty otrzymujemy za:
- posiadane budynki;
- budynki premiowe np. 1 punkt za każdy posiadany węgiel na jednym z kieratów;
-  szkło, piasek kwarcowy i cegły.
Osoba z największą liczbą punktów wygrywa grę.

Rozgrywka jedno-, dwu- i trzyosobowa.          

Wariant jednoosobowy opiera się na efektywnym wykorzystaniu swoich kart pomocników. Rozgrywka toczy się przez 7 rund. W pierwszej wybieramy trzy karty z piętnastu. W drugiej rundzie nie mamy do wyboru kart z poprzedniej rundy, więc musimy wykorzystać cztery karty z dwunastu. W każdej następnej liczba kart do zagrania rośnie aż do piątej, w której ponownie zagrywamy tylko trzy karty. Dodatkowo karty, które wybraliśmy do użycia na daną rundę wybieramy losowo. Ponadto nie zawsze wykonujemy jedną akcję z karty. Jeśli z stosie kart do zagrania zostaną nam dwie karty to jawnie wybieramy, z której z nich wykorzystamy dwie akcje.

Jest w tym wariancie więcej kombinowania z kartami pomocników. Zawsze też należy wziąć pod uwagę fakt, iż losowość w doborze tych kart może pokrzyżować nam plany. Trzeba też pamiętać, z których kart skorzystaliśmy i umiejętnie je wykorzystywać z rundy na rundę, aby nie okazało się, że zapomnieliśmy, iż nie mamy danej karty w talii. Leżą one zawsze przed nami na stole i możemy je przejrzeć. Oczywiście do tego dochodzi kombinowanie z surowcami na kieratach, łączenie budynków ze sobą i zdobycie jak największej liczby punktów na koniec, czyli wszystko to, co w rozgrywkach wieloosobowych.
W rozgrywce dwuosobowej musimy wziąć pod uwagę, że nie wykonamy którejś z akcji kart pomocników. Najkorzystniej byłoby wybrać przynajmniej dwie karty, które będzie miał też przeciwnik. Dzięki temu każdy gracz wykona większość swojego planu. Jednak jeśli nie uda nam się trafić w karty, które wybierze też przeciwnik, to może dojść do sytuacji, że zagramy tylko trzy karty z ręki, a dwie się zmarnują. W rozgrywce dwuosobowej większe szanse ma na to gracz drugi (nie rozpoczynający rundy).  Rozgrywka ta jest więc mniej przewidująca od gry trzyosobowej i bardzo łatwo pokrzyżować plany przeciwnikowi wybierając dość specyficzne karty. Taka jest jedna strona medalu. Z drugiej zaś strony warto grać nieprzewidywalnie i zakupić budynki produkujące lub dające możliwość wymiany surowców, aby zagrywać karty niezwykłe. Tym samym uda się nam skorzystać z dwóch akcji kart pomocników i więcej zyskamy. Wyborów jest wiele. Niektóre bardziej, niektóre mniej korzystne. Nie mam jednak złotej recepty na tę grę. Wszystko zależy od budynków, które będziemy mieli dostępne. Dają one bardzo dużo możliwości i manipulacji na kieratach z surowcami. Niemniej rozgrywka dwuosobowa również jest przyjemna i stanowi wyzwanie.
W rozgrywce trzyosobowej, pomimo, że graliśmy z nowicjuszem, przez pierwsze trzy tury każdy zagrywał te same karty. Muszę w tym momencie wspomnieć, że zasady zagrywania kart są troszeczkę inne, ale nie będę wnikać w szczegóły. Niemniej zazwyczaj wykorzystywaliśmy maksymalnie swoich pracowników. Nie było niedosytu, że nie wykonaliśmy jakiejś akcji. Rozgrywka z trzy osoby była bardziej satysfakcjonująca ,gdyż wydawała się mniej agresywna.
Biorąc pod uwagę liczbę graczy, każda rozgrywka wyglądała inaczej. Jest to duży plus tej pozycji, bo możemy cieszyć się Szklanym Szlakiem w każdym gronie i to na inny sposób. Warto też wspomnieć o czasie rozgrywki. Pomimo tego, że na pierwszy rzut oka może wydawać się, że to ciężka i długa gra typu euro, to tak nie jest. Rozgrywka jest szybka i płynna: wybieramy karty, zagrywamy je i wykonujemy z nich nieskomplikowane akcje, czyli kupujemy budynki albo zdobywamy surowce. Koniec. Spokojnie w dwie osoby można skończyć w 40 minut, czyli tak jak sugeruje wydawca, przeznaczamy 20 minut na gracza.
Zarówno w rozgrywce dwu- jak i trzyosobowej warto mieć plan B i C. Niejednokrotnie zbieraliśmy surowce na ten sam budynek i ktoś zdążył nam go zwinąć sprzed nosa. Wtedy, jeśli nie miało się planu zapasowego, to zostawało się w tyle. Jest to tak zwana negatywna interakcja. Jednak w Szklanym Szlaku często działamy nieświadomie na szkodę przeciwnika, chociaż nie zawsze.

W pierwszych rozgrywkach układaliśmy złoża piasku, park i jeziora, gdzie popadnie. Nie miało to dla nas znaczenia. Po kilku grach będąc zaznajomionym z budynkami, które mogą się pojawić już nie jest to dla nas bez różnicy. Wiem, że są osoby, które przed rozgrywką przeglądają wszystkie budynki czy karty i analizują. My tego nie robimy, bo lubimy iść w nieznane i odkrywać nowe gry. Z tego względu uważam, że gra Szklany Szlak zyskała dużo w naszych oczach z czasem. Im więcej się w nią gra, tym można napotkać na coraz to ciekawsze rozwiązania.
Wykonanie.

Sposób napisania instrukcji jest bardzo przejrzysty. Czytałam instrukcję tylko do gry Le Havre autorstwa Uwe Rosenberga, ale ta do Szklanego Szlaku wydaje mi się o wiele lepiej skonstruowana. Jest w niej dużo przykładów i objaśnień autora, które pomagają zaznajomić się z grą i jej mechanizmami.

Wykonanie polskiej edycji gry jest też satysfakcjonujące. Elementy są solidne i dobrej jakości. Bardzo ciekawym motywem jest wprowadzenie unikalnych kafelków z, nazwijmy to stwierdzeniem ze slangu komputerowego, „easter eggsami”. Bliżej możecie się im przyjrzeć na pierwszym zdjęciu w recenzji. Nie wiem czy było to zastosowane w innych grach Uwe Rosenberga, bo w Fields of Arle też mamy takie smaczki, jednak wkomponowanie ich w grę planszową dodaje jej uroku i wprowadza nieco humoru.

Dla każdego?

Prostota zasad pozwala łatwo zaprezentować grę nowym osobom. Nasz nowicjusz bardzo szybko załapał, co musi robić i co jest w Szklanym Szlaku najważniejsze. Dzięki temu gra ta jest dla każdego. Ponadto krótki czas rozgrywki wpływa na to, iż można w nią śmiało zagrać kilka razy z rzędu, aby nowicjusze mogli się na spokojnie zapoznać z mechaniką tej gry i na równi z pozostałymi zawodnikami walczyć o zwycięstwo.

Sylwia.

Pomocnicza ocena zbiorcza według naszej zawiłej skali:
I.
Klimat
4/6
II.
Losowość
6/6
III.
Błędy w grze
6/6
IV.
Złożoność
5/6
V.
Interakcja
4/6
VI.
Wykonanie
6/6
VII.
Cena
6/6
VIII.
Czas rozgrywki w dwie osoby
6/6
IX
Skalowanie na dwóch graczy
5/6
Końcowa nota:  5.33/6


Grę udostępniło wydawnictwo:
http://lacerta.pl/
Bardzo serdecznie dziękujemy!


...and something for our international readers.

Pros:
+ simple rules and demanding gameplay
+ good quality of components
+ fast and dynamic gameplay
+ a game about efficiency and “combomaking” ;-)
+ good with any number of players but the best with two players
+ replayability


Cons:
- font on builing tiles could be bigger ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz