Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

piątek, 23 grudnia 2022

Podwójne TOP 5 gier, które zaskoczyły nas w 2022 roku


Ponownie wkraczamy w "czas końca roku". Wiele osób decyduje się na podsumowanie ostatnich 365 dni. U nas, jak dobrze wiecie, wiąże się to z trzema "topkami", które zbierają w określone ramy gry, które poznaliśmy w 2022 roku. Jak zwykle zaczynamy od tych, które najbardziej nas zaskoczyły. 

TOP 5 SYLWII 

Miejsce 5. Ausonia 
Autor: Zoltán Simon 
Wydawca: Lycan Studio 
Liczba graczy: 1-4 

Jest to gra osadzona w alternatywnym XVII wieku, na co wskazuje nie tylko fabuła, ale, co dla mnie istotne, przede wszystkim ilustracje. Cała gra w sumie utrzymana jest w sepiowych barwach, z małymi wyjątkami. Ale to nie jedyny powód, dla którego postanowiłam docenić Ausonię. Podoba mi się w niej sposób w jaki karty oddziałują na siebie, jak w trakcie gry budujemy swoją talię tak, aby uruchomić jak największą liczbę combosów. Wiem, że nie brzmi to jakoś odkrywczo, bo mamy całe mnóstwo gier na rynku z mechanizmem budowania talii i tworzenia combosów, ale ta gra, po pierwsze nie nakazuje mi tworzyć tej talii na początku każdej gry, tylko robię to w jej trakcie. Ponadto, aby zakupić kartę potrzebuję odpowiednich klejnotów, co sprawia, że na początku musimy pierw je zyskać i nimi "zaśmiecić" talię. Poza tym, co jest bardzo istotnym elementem Ausonii, możemy zachowywać karty na później, na kolejne tury, pieczętując je, decydując się na ich użycie w późniejszym, lepszym czasie, ale także odchudzając tym samym talię. Dodam też, że pomimo tego wszystkiego, gra jest prosta zasadowo i grało mi się w nią zawsze bardzo przyjemnie, bo odczuwałam, że każda decyzja miała później wydźwięk w dalszej grze. 

Miejsce 4. High Score 
Autor: Ángel Lucas 
Wydawca: DMZ Games 
Liczba graczy: 1-4 

High Score to gra karciana, która genialnie odwzorowuje gry komputerowe z lat 80-tych XX wieku, kiedy to królowały piksele. W czasie rozgrywki jesteśmy poszukiwaczami przygód i wchodzimy do podziemi, w których czekają na nas skarby, magiczne przedmioty, no i oczywiście na końcu czeka na nas boss. Każdy z graczy kieruje jednym bohaterem, który ma określone kości, i dzięki nim może przemieszczać się po podziemiach i pokonywać pułapki. Wszystko przebiega w niej bardzo płynnie i dynamicznie, chociaż jako minus muszę podać miejsce na stole, jakie zajmuje gra. 

Miejsce 3. Pathogen 
Autorzy: Kuan Chen, Jacky Lin 
Wydawca: Kolor Deep Studio 
Liczba graczy: 2 

Tajwańska gra Pathogen to połączenie precyzji zasad, abstrakcyjności i minimalistycznego wykonania. Daje to obraz bardzo dobrej gry, zaskakująco satysfakcjonującej nawet dla osób, które nie przepadają za abstrakcyjnymi grami, jak ja. Pathogen zapewnił mi bardzo szybką rozgrywkę, niezwykle wciągającą i z bardzo prostymi zasadami. To, co uważam za spory sukces tej pozycji, to fakt, że wymaga od każdej ze stron takiego samego zaangażowania, pomimo różnych reguł działania. Każdy nasz ruch musi być dokładanie przemyślany, aby nie dać drugiej stronie możliwości wykonania lepszego posunięcia. Dodatkowo mamy dwie drogi do zwycięstwa, co sprawia, że każda ze stron może w inny sposób do niego dążyć. Dlatego też, jeśli będę miała ochotę na abstrakcyjną grę dla dwojga, ze negatywną interakcją, szybką i z możliwością pokombinowania, to zaproponuję Pathogen

Miejsce 2. Canvas 
Autorzy: Jeff Chin, Andrew Nerger 
Wydawca: Awaken Realms 
Liczba graczy: 1-5 

Canvas zachwyciła mnie sposobem wykonania. Za pomocą prostego zabiegu - to znaczy stworzenia unikalnych koszulek na karty, dano nam możliwość tworzenia w każdej rozgrywce niepowtarzalnych obrazów. W ten sposób każda bardzo abstrakcyjna karta tła w trakcie gry nabierała całkiem innego wyrazu. Oczywiście to kwestia względna, jak ktoś postrzega piękno i sztukę, ale dla mnie zaskoczeniem było to, że tak prosty zabieg, tak proste tło można w bardzo prosty sposób przemienić w unikalny obraz. W czasie samej rozgrywki to wszystko zanika, bo skupiamy się na tym, aby po prostu zebrać jak największą liczbę punktów, i wówczas dostaniemy prostą grę z mechanizmem set collection i dobry filler. 

Autor: Mikael Lyck 
Wydawca: Games by Lyck 
Liczba graczy: 1-2 

Podchodziłam do gry z dużym dystansem, gdyż po pierwsze jest to karcianka, z elementami deck-building, co nie zawsze jest dla mnie ciekawym rozwiązaniem. Po drugie nie wiedziałam nic o tytułowym superbohaterze i komikście, na którym gra jest wzorowana, więc obawiałam się, że nie wyczuję klimatu w grze, która kładzie na to spory nacisk. Zaskoczeniem okazała się już pierwsza rozgrywka, w której łatwo było wczuć się w klimat, bo dobrze balansowała się mechanika z fabułą. Podobało mi się także w niej, jak trzeba było kombinować z drugim graczem, aby przejść przez każdy scenariusz, jakie karty zużyć dla surowców, a które zużyć dla specjalnych zdolności. The Phantom. The Card Game oferuje też różne stopnie trudności, co także daje możliwość doskonalenia się w grze i daje satysfakcję, że potrafi się jeszcze lepiej skorzystać ze swoich zasobów. Muszę więc przyznać, że skoro radości czerpałam z każdej rozgrywki i pomimo, że rozegraliśmy wszystkie scenariusze, z chęcią powrócę po jakimś czasie do tej gry. 

TOP 5 TOMASZA 

Miejsce 5. Joraku 
Autor: Iori Tsukinami 
Wydawca: Moaideas Game Design 
Liczba graczy: 2-4 

Poznajemy coraz więcej gier z braniem lew. Jednak trzeba przyznać, że nadal nie jestem jakimś wielkim fanem tego mechanizmu. Niemniej Joraku udowodniło, że można stworzyć grę z braniem lew, w której nie wyczuwa się brania lew. Właśnie to jest w niej zaskakujące i dlatego przypadła mi ona do gustu. Fakt, że lepiej w nią grać w więcej osób. Ma ona jednak na tyle proste mechanizmy, które w zasadzie bardziej obracają się wokół kontroli obszarów, niż brania lew, że można ją bardzo szybko wytłumaczyć innym osobą i zagrać w szerszym gronie. 

Miejsce 4. Balada 
Autorzy: Jakub Muřín, Jindřich Pavlásek, Petr Vojtěch 
Wydawca: Albi Polska 
Liczba graczy: 1+ 

Z pozoru prosta gra flip & write, która nie wnosi w zasadzie nic nadzwyczajnego. Jednak mimo wszystko ta prostota w jakimś stopniu mnie zaskoczyła, a w zasadzie bardziej to liczba opcji, przed którymi ta gra nas stawia. Choć nie są one jakoś wyjątkowo wymagające, to pozostawiają nam sporą przestrzeń do kombinowania. Właśnie za ten balans pomiędzy tymi elementami cenię ten tytuł i jest to filler, który jest całkiem satysfakcjonujący. 

Miejsce 3. Etariya 
Autor: Sky Huang 
Wydawca: Moaideas Game Design 
Liczba graczy: 2 

Kolejna prosta gra oferująca sporo możliwości. Oferuje ona proste partie, które nie przepalą naszych szarych komórek. Co więcej są one na tyle satysfakcjonujące, że od razu chce się rozegrać kolejną. Można powiedzieć, że sprawia ona takie same wrażenie jak wspomniana powyżej Balada, ale z zupełnie innymi mechanizmami. Dodatkowo gra ta jest, z braku lepszego określenia, bardzo elegancko zaprojektowana. Dzięki temu otrzymujemy bardzo przyjemny, abstrakcyjny filler. 

Miejsce 2. New Corp Order 
Autor: Miguel Bruque 
Wydawca: 2Tomatoes Games 
Liczba graczy: 1-4 

Tytuł ten w bardzo prosty sposób łączy zbieranie zestawów i kontrolę stref na planszy. Co ważne robi to w bardzo przystępny sposób, który można porównać w stopniu skomplikowania do Wsiąść do Pociągu. Jednak co jest bardziej istotniejsze, to fakt, że całkiem przyzwoicie gra się w ten tytuł w dwie osoby. Ilość negatywnej interakcji i możliwości akcji jest całkiem przyjemnie zbalansowana. Dzięki temu rozgrywka jest bardzo satysfakcjonująca. Wydaje mi się, że właśnie ten całokształt mnie w tej grze bardzo pozytywnie zaskoczył. 

Autorzy: Fabian Fischer, Dario Reinhardt 
Wydawca: Crimson Company 
Liczba graczy:

Zdecydowanie jest to największe zaskoczenie minionego roku. Gra ta udowodniła mi, że w pozytywny sposób można zaimplementować licytację w grze dwuosobowej. W zasadzie dzięki temu cała gra bardzo dobrze działa i można powiedzieć, że dzięki temu tytułowi troszeczkę odzyskałem wiarę w gry 1 VS 1, gdzie walczymy ze sobą w "kolumnach kart". Sporym zaskoczeniem w tym tytule był dla mnie fakt, że pomimo tylu specjalnych zdolności kart, nic ze sobą nie kolidowało. Zazwyczaj w takich tytułach jest sporo niejasności jeśli chodzi na przykład o kolejność wykonywania akcji. W Crimson Company tego nie ma i bardzo pozytywnie wpływa to na odbiór całokształtu gry.

Pamiętajcie, że jeśli chcecie przeczytać coś więcej o danej grze, to odnośniki do pełnych recenzji są zawarte w ich tytułach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz