Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

środa, 4 listopada 2015

6 nimmt!. Recenzja gry od wydawnictwa Mayfair Games.

Tytuł: 6 nimmt! ( 6 bierze!)
Wydawca: Mayfair Games
Rok wydania: 2015
Liczba graczy: 2-10
Czas gry: 30 minut
Język: angielski (niezależna językowa)
Sprawdź aktualną cenę tutaj - click

Wolfgang Kramer to autor, który zmusza nasze komórki mózgowe do intensywnej pracy. Każda jego gra, w którą grałam oparta była na liczeniu. Sprawia to, że są to pozycje, które łatwo było mi opanować, gdyż mam "głowę" do matematyki. Tym razem zaprezentuję Wam kultową już grę – 6 nimmt!. Po raz pierwszy ujrzała ona światło dzienne w 1994 roku i wtedy też była nominowana do nagrody Spiel des Jahres. W tym roku wydawnictwo Mayfair Games postanowiło wznowić angielską edycję tej gry i dzięki temu mamy w kolekcji nowiutki egzemplarz. W 2013 roku polską edycję pod tytułem 6 bierze! wydało G3.

Co można osiągnąć mając dwie talie kart?
Fenomen tej gry polega na tym, że składa się ona tylko z 104 kart, czyli dwóch standardowych talii kart do gry. Są one ponumerowane od 1 do 104. Każda z nich ma swoją wartość punktową równą liczbie głów byków:
  • niebieskie karty (5, 15, 25, 35, 45, 65, 75, 85, 95) mają dwie bycze głowy;
  • zielone karty (10, 20, 30, 40, 50, 60, 70, 80, 90) mają trzy bycze głowy;
  • czerwone karty (11,22, 33, 44, 66, 77, 88, 99) mają pięć byczych głów;
  • karta 55 ma aż siedem byczych głów;
  • pozostałe mają po jednej byczej głowie.

Jak grać?
Na początku każdy z graczy otrzymuje 10 kart. Następnie na stół wykładane są cztery odkryte karty, jedna pod drugą. Rozgrywka toczy się do momentu, w którym każdy z zawodników zagra wszystkie karty z ręki. 

Gra ta posiada ulubiony mechanizm Tomasza, czyli równoczesne zagrywanie kart. Gracze wybierają jedną kartę z ręki i wykładają ją na stół – zakrytą. Zawodnik, który zagrał kartę z najniższym numerem, jako pierwszy dokłada ją do jednego z czterech rzędów. Obowiązuje kilka zasad:
  • dokładamy karty rosnąco;
  • dokładamy kartę obok tej z najbliższą wartością do tej, zagranej przez nas, czyli jeżeli zagramy kartę z numerem 21, to nie możemy dołożyć jej obok 17, jeśli na stole leży też 20;
  • jeżeli gra wymusi na nas zagranie karty do rzędu z pięcioma już kartami, to zawodnik zbiera wszystkie wyłożone karty a jego tworzy nowy rząd. Od teraz te karty są jego punktami;
  • może dojść do sytuacji, w której nie będziemy mogli zagrać naszej karty do żadnego rzędu, ze względu na jej za niską wartość. Wówczas wybieramy jeden z rzędów i zbieramy wszystkie wyłożone tam karty. Będą to nasze punkty. Następnie nasza karta tworzy nowy rząd.
Tym razem zwycięża ten, kto zdobędzie najmniej punktów, czyli byczych głów. Rozgrywka toczy się przez kilka następujących po sobie rund, do momentu, aż jeden z graczy zdobędzie 66 punktów.

Wolfgang Kramer = fenomen?
Pomimo tego, że gra składa się tylko ze 104 kart, nie jest ona wcale taka prosta. Musimy rozsądnie wybierać kolejność zagrywania swoich kart w oparciu o kilka czynników:
  • jakie jeszcze posiadamy karty, uwzględniając oczywiście ich wartość;
  • jakie wartości mają karty wyłożone na stole;
  • liczbę kart w danych rzędach.
Oczywiście nie jesteśmy w stanie zgadnąć, o jakich wartościach karty wyłożą nasi rywale. Jest to w sumie jedna niewiadoma, ale bardzo istotna. Zagrywając kartę o niskiej wartości, możemy oszacować, że nasze szansę na zagranie jej jako pierwszej może spowodować, że zmusimy innego gracza do zagrania karty do rzędu, jako szóstą i zbierze on dużo punktów. Zagranie takiej karty, której nigdzie nie dołożymy w dobrym momencie to też połowa sukcesu. Wybierzemy sobie w ten sposób rząd z najmniejszą liczbą punktów. Dylematów w tej grze jest sporo. Wolfgang Kramer po raz kolejny nie da odpocząć Waszym szarym komórkom.
Istnieją też bardziej taktyczne warianty gry 6 bierze!. W jednym z nich gramy z kartami o znanych wszystkim wartościach. Wówczas wiemy, jakie karty są w obrocie i możemy efektywniej wykorzystywać swoją rękę. Mamy też w ten sposób większą interakcję pomiędzy zawodnikami. Ten wariant jest też bardziej agresywny, bo im mniej kart mamy na ręce, tym więcej wiemy o naszych rywalach. Możemy wymuszać na nich zbieranie większej liczby punktów, pod warunkiem, że dobrze to rozegramy. 

Grę 6 bierze! zrozumie każdy, nawet osoba, która nie miała styczności z nowoczesnymi planszówkami. Zasady można wytłumaczyć w niecałą minutę. Gra nie posiada też żadnych napisów na kartach, więc nawet starsze pokolenie może w nią zagrać. Oczywiście większa zabawa jest w szerszym gronie, niż w trzy osoby. Jednak im więcej graczy, tym większa nieprzewidywalność. Jeżeli chcecie mieć większą kontrolę to grajcie w mniejszym gronie. Doskonale sprawdzi się też ona wśród szachistów czy pokerzystów, bo gra stawia przed nami wiele taktycznych zadań. Zapewne jeśli weżniecie ją na obiad z rodzicami, to też będziecie się dobrze bawili.

Sylwia.


Grę udostępniło wydawnictwo:
http://www.mayfairgames.com/
Bardzo serdecznie dziękujemy!




... and something for our international readers:
Pros:
+ simple rules
+ language independent
+ replayability and variants
+ family friendly
+ dynamic gameplay
+ portability
Cons:
- rather not for two players

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz