Start

Get your dropdown menu: profilki

Slider

środa, 22 czerwca 2016

Nie oceniaj gry po okładce

Co decyduje o tym, że właśnie ta gra trafia do Waszej kolekcji? Czy jest to autor, wydawca, pozytywna recenzja, a może ilustrator? A może jest tak, że wchodząc do lokalnego sklepu przyglądacie się właśnie tej grze, bo ujęła Was okładka, a przechodzicie obojętnie wobec tych różowych i „słodkich” z księżniczkami?
Postanowiliśmy podjąć się wyzwania i zebraliśmy kilka gier, które mają:
  • piękne okładki, a w środku znajdziemy po prostu abstrakcyjną grę;
  • bez wyrazu, nudne, ciemne i odpychające okładki, a tak naprawdę w środku jest świetna i wymagająca gra;
  • cukierkową okładkę, niemalże dziecinną, a okazały się wymagającymi grami;
  • okładki, po których w sumie nie wiadomo, co będziemy robić w grze.
Oczywiście cały tekst jest naszym subiektywnych zdaniem, a że dotyczy on po części piękna i jego postrzegania, to możecie mieć inną opinię na ten temat. Zapraszam więc do dyskusji.

Piękna okładka, a w środku abstrakcja

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOTpuXWGAbu1KJsYY6fEal7Az7yF_MhAYf-Pq3Ze1UG6GEDNTbdET7WZ8NA5mLPpqztkPCrAL1xrlg82K7gCvTqpRB93A__-HFoQ7GA_SUKnNW0pnJiiC0nqMAiFstd0dxj9S_ajrR_h0/s1600/okladka.pngDoskonałym przykładem takiej gry jest Unita. Na okładce widnieje piękna scena bitewna, a tak naprawdę w pudle nie mamy kontynuacji tej oprawy graficznej. Wprawdzie plansza i pozostałe elementy są bardzo barwne, ale na tym koniec. Za pomocą kostek, które są naszymi jednostkami, tworzymy kompanie i atakujemy sąsiadujących wrogów. Jednak te strategiczne działania sprowadzają się tylko do przemieszczania kostek, więc to tyle z wielkich i epickich bitew.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimZPz2UEh0rFJVfFHnU7TW8NOfMD8MMzts1xCcN8urQjBxTDHTLU1EbT7nd7kuKJIc7jLsckT5ZRz__nNz2LcCrYj8PIposc-qDUjKZo5yPm3tpm4Nl_S0rXbatTwstf2vzK4rzrKx0pE/s200/pic2531863.jpgPodobna sytuacja ma miejsce w grze Baronia. Okładka przedstawia zamek, kobietę na koniu przejeżdżającą obok kowala. Hm! Czyżby to była świetna gra przygodowa!? A może ta kobieta wybiera się na bitwę? Tak! W tej grze walczymy o to, aby zostać królem. Będziemy budowali miasta, zbierali surowce i walczyli z innymi pretendentami do tronu. Jednak to wszystko zanika, gdy siadamy do rozgrywki i okazuje się, że to tak naprawdę szachy … tylko w ładnej oprawie graficznej ... ze świetnymi drewnianymi elementami, ale nadal szachy.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixGgtbMRpBSH4ZZHF8s82cPqQJYtHYxFkebltff-6cdrrvNBxJ__-pNRh0IRMu6U_WvJvdSs9SBewzxPGjJnQsgCZWjJgbemAPDUjQvicEDbKqFAnveIHMJq3Woduu5B6jbRwSAxGAxmk/s1600/okladka.jpgOkładka do gry Atacama. The Mining Conflict (jak i w sumie sama nazwa) sugerują, że spodziewać się możemy jakiejś ciężkiej euro potyczki. Jednak Atacama to czysta abstrakcja. Wprawdzie wcielamy się w rolę zarządców firm wydobywczych na tytułowej pustyni, jednak cała rozgrywka opiera się o naprzemienne rozstawianie klocków na planszy. Z całą pewnością po okładce nie spodziewaliśmy się tego, co tak naprawdę robi się w tej grze.


Nudna okładka, a w środku?

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIqHr9KClz3xNLlWqxX9hkly972vvOD3fBhIWbPm1Q8toJUQlTjw4kTrkeqB3gpjtGev7PxZlDGpA-Ua68XcXWrt0lCNaTYWUf8OA6beQuMOXbD4fceyi275VXAWzWeqr1GWgY7Vn65Cw/s1600/pic2008721_lg.jpgImpulse (wydanie angielskie) ma bardzo prostą okładkę: czarną z niebieskim napisem. Jest ona nijaka: prosta i zwyczajna. Jednak rozgrywka w Impulse jest wymagająca. Trzeba myśleć, planować, dobrze łączyć wszystkie elementy. Mamy też różne drogi do zwycięstwa. To wszystko sprawia, że ta gra karciana, to naprawdę wielowarstwowy tytuł, którego z całą pewnością nie można było spodziewać się po tej prostej okładce.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKLoulVWWaMsiRRWzo8BdkrKqhiXTOa72YxA68JwAZe90h-ivhlKVkWIX8uC1lnUsQO_-R1yRwEYs1QFSalc9_txmlxU7nRbxaSMCbVXnzvPjh9AiSrIhALBh4xg6JOVMn9d53DvpEqiM/s1600/box+box+boxk.jpgPolis: Fight for Hegemony również ma dość prostą oprawę graficzną okładki. W sumie w środku też to zachowano. Jednak nic nie wskazuje, że rozgrywka będzie opierać się na skakaniu sobie do gardeł! Ta gra dla dwojga to istny pojedynek. Tutaj zablokujemy rywalowi dostęp do rynku. Tam zaatakujemy miasto, albo szybko spasujemy, co zmusi go do poniesienia większych kosztów za akcje. Z całą pewnością takiej rywalizacji nie wyczytamy z okładki.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD7D0i6t62nL-qpuurantaKzQ7cJOwb6Y7G2GFvlKBzS0NzCNr-kC_nXKnX9-EcEK1k8pjrcdF9KUpwGF1a-XTUIAC8oaQxadIADu2lz45nzDuJLLXKS5Nkp2zIgWqAtNVBxH-w63ZjJA/s1600/chaosmos+015.jpgOkładka do Chaosmos jest nudna i mało mówi o grze. Mamy jakiegoś ludzika na tle planety. Nic nie sugeruje, że w środku znajdziemy grę z genialną i barwną oprawą graficzną. Prezentuje się ona zjawiskowo. Do tego rozgrywka jest emocjonująca i momentami zabawna. Nie ma to jak pogoń po wszechświecie w poszukiwaniu kosmicznego jajka!

Myląca okładka

http://boardtime.pl/wp-content/uploads/2014/01/001.jpgOprawa graficzna okładki do Hooyah!: Navy SEALs Card Game jest dość ekspresyjna. W tle spuszczają z helikoptera jednego komandosa. Na jeepie siedzi kolejna ekipa, a na pierwszym planie kolejny przygotowuje się do ataku. Scena ta sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z jakimś shooterem. Po zapoznaniu się z zasadami do gry okazuje się, że tak naprawdę wszystko obraca się wokół kart w kilku kolorach, które gracze muszą zbierać, aby wykonywać różne operacje poboczne i główną misję.


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrkbahaltUGArg5iYSUJLRlSscv0pLhfzaxGZ8TvYgv9SeePQFkCH3pwFeKP1otNotz0W9jrsWyqEcrP4DTCp1TZznjbOIpYLFgH4SJV88YBVdUWyFm3RbFJCVWI6b-MxHyWmTCoD8IkQ/s1600/pic2099804_lg.jpgOkładka gry Cubist to kolaż kilku pejzaży. Poza tym napisano na niej, że to gra o sztuce. Niejednego może więc zdziwić zawartość pudła, w którym jest 81 sześciościennych kostek. Gra sprowadza się do rzucania nimi i ustawiania ich na sobie, aby stworzyć wymagane instalacje. Prezentuje się przez to dość abstrakcyjnie na stole. To chyba jedyna zależność grafiki na okładce z rozgrywką.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdxjSSQ4WgcHBb-R9jLh93HjO5IYxhBfH1HmJhRqZ_4k3i9hNQz9sA1L11cgQXyGD4hxntxzw7e_MFnxW29Ga5GEu2lFcJO0S6ayNMVPl-Sh58v1oS1O68k_HN6o-dzdtCnBG7P7nkqHc/s1600/00.jpgGdy odwiedzają nas znajomi z Trójmiasta, każdy wybiera po dwie gry, w które chciałby zagrać. Goście robią to najczęściej bazując właśnie na okładkach, rzadziej na podstawie opisu z tyłu pudełka. Cóż za zdziwienie wzbudziła oprawa Poseidona, gdy koleżanka dowiedziała się o tym, że w tej pozycji nie będziemy odkrywać nowych lądów i pływać po wodach. W tej grze kupujemy spółki, wypuszczamy akcje i kupujemy udziały. Ciągle coś liczymy. Bez takiej umiejętności nie ma co w ogóle zasiadać do rozgrywki. To wszystko rozgrywa się na bardzo sterylnej planszy, co całkowicie zaprzecza temu, co znajduje się na okładce (tak wiem, w końcu to 18XX).

Gra dla dzieci?

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFb-y-Zj3mZ0SNpn05W9b3OGhm0RlSdydHfHM_J0auF-fEcKFUXN2zdGgWDOtAYS8xkOWp6h-whe4powyli_MycW3X_nqJp5bISiDN-ZCc_htqtJ-YxGZMJJM_f789th4oZhI979fcBjc/s1600/automania.pngOkładka do Automanii przedstawia czterech ludzi, przyglądających się makiecie, na której budują samochody. Utrzymana jest ona w kreskówkowej oprawie graficznej. Możemy domyślać się, że będziemy bawić się samochodzikami! Tak naprawdę, to w Automanii prowadzimy fabrykę aut (niewiele się pomyliłam). Rozgrywka jest dynamiczna i wymagająca. Niejednokrotnie można wpaść w paraliż decyzyjny, co domontować do naszych linii produkcyjnych i na jakie rynki sprzedać auta.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihJ0FGATVYCQcX9Hdpd4T9t7S7J_Y0mr5xSfRxF7fK8JqBjoqQ7dptvsCh1RoVEeuUp-ZnuYSe-b1KRSe0mTFmUW9pnZOh1sqKKBGsVqrstJ5d0k5QKxOi-Tz-UBgNCA84y6cMiJQhO4w/s1600/pic2613688.jpgSapiens charakteryzuje się kreskówkową oprawą graficzną i to nie tylko na okładce. Nie sugeruje to absolutnie tego, że będziemy w niej układać kafelki, jak w domino. Tak! W takiej grze, którą pamiętam z dzieciństwa. Miałam domino ze Smerfami :-) Ale wracając do tematu... Pomimo tej dziecinnej grafiki, to Sapiens jest pozycją z negatywną interakcją, w szczególności w dwuosobowej rozgrywce. Podbieramy kafelki rywalowi, odrzucamy te, które on bardziej potrzebuje i oczywiście wysyłamy niedźwiedzia na planszę rywala. Dlatego ta cukierkowa oprawa jest bardzo myląca. Sapiens to gra wielowarstowa i (nieco) wymagająca.



Na koniec trochę sarkastycznie...

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiugMVgv0BkaCAzl0TxH2SWLvMAfbfIWSDIPMY20dG37ubEjtE_v9HCbY1IquiJO9OQrQiayEFAfKhc1QBWUiBW_hvLjaNeoGkh376yVLyuC7G_BlY8cE76LmzfZtJj8SPuUpeNGIupqp4/s1600/pic1965255_t.jpgJakiej gry spodziewacie się po okładce gry Abyss? Grafika jest fenomenalna i przyciąga uwagę. Jednak jest mało wymowna i można oczekiwać czegokolwiek. Z całą pewnością nie gry, w której będziemy walczyć o wpływy w podwodnym świecie, poprzez zbieranie odpowiednich kart.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ_CimrWgdXBIVVJTzbio71GfwB_hlS-nsbb2FM793I-boIFi-Yk75z0TzZXhXNg8ZfCluKpmRedczWhBmfva6xaOR8IgA_j27ehxN_fU-6u5nEquDowGPaUDlmAPhzSEliUsPlk8nBm0/s1600/pic2218906.pngKolejnym takim przykładem jest Gold West. W sumie tytuł nawiązuje do gorączki złota, ale okładka przedstawiająca skrzynie, wprowadza w zakłopotanie. Okazuje się, że w grze wcielamy się we właściciela firmy górniczej, który wydobywa różnego rodzaju kruszce. Możemy się jedynie domyślać, że przenoszone są one w tych skrzyniach z okładki. Jednak czy nie były one transportowane w specjalnych wózkach?

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg72ElcNwGiBPK2RUqD2GRQP3q6l8Y-btiZVRk64pjlc0IJnShaWHx39q6vkO43W87DlAYUHVYCdPkzMeFu0Gu6S8oXpZ9ykn3_xT4-e_Vk7aL_hz3BpeeL2AXD5i3qzrKjGwGUBlJx7qk/s1600/cover.jpgTo samo można powiedzieć o okładce do gry Artificium. W tle mamy jakieś średniowieczne miasto, a na pierwszym planie czarodzieja spoglądającego na osobę w zbroi. Będziemy walczyć o wpływy, czy wcielimy się w rolę księcia, który będzie oczarowywał swoje miasto? Nie wiemy. W środku znajdziemy prostą karcianą grę ekonomiczną, w której mamy ciąg produkcyjny.


Oczywiście jest wiele gier, których oprawa graficzna okładki sugeruje zupełnie co innego i może zamieszczać naszymi odczuciami wobec rozgrywki. Czasami jest to oczywiście zabieg marketingowy, bo gra z piękną oprawą dobrze prezentuje się na półce sklepowej. Ponadto to, na co pierwsze spojrzymy szukając nowych pozycji do kolekcji będzie okładka, a potem elementy. Rzadko przed zakupem gry przeczytamy instrukcję, prędzej zapoznamy się z tekstem z tyłu pudła albo poszukamy recenzji. My staraliśmy się wybrać te najbardziej skrajne przypadki, z którymi mieliśmy do czynienia przez te kilka lat zabawy z planszówkami.
A Wam zdarzyło się kupić grę, tylko dlatego, że okładka była przyjazna i zapowiadała świetną zabawę, a w domu okazało się, że to gra abstrakcyjna? Zapraszam do dyskusji.

Sylwia

1 komentarz:

  1. Czasem marketingowcy i piarowcy powinni dostać Oscara za swoją pracę ;) Nadinterpretacja czy nawet manipulacja na poziomie mistrzowskim (oczywiście, mówię to żartobliwie) ;)

    OdpowiedzUsuń