Start

Get your dropdown menu: profilki

sobota, 5 lipca 2025

Podwójne TOP 10 gier, w których czas ma znaczenie

Jak zapewne zauważyliście tematyka dzisiejszych zestawień nie jest do końca doprecyzowana. Nie będziemy ukrywać, że jest to celowe zagranie z naszej strony. Dzięki temu możemy interpretować temat na różne sposoby. Czy w grze jest ograniczenie czasu, żeby ją wygrać? Czy odpowiedni moment wykonywania akcji ma znaczenie? Może po prostu gra jest długa? Postaramy się przy każdej pozycji uzasadnić, dlaczego znalazła się ona na tej liście. 






TOP 10 SYLWII 
Autor: Alan R. Moon 
Wydawca: Days of Wonder
Liczba graczy: 2-3 

Tak naprawdę mogłabym w tej kategorii wymienić każdą grę z serii Ticket To Ride, jednak wersja, która posiadamy w naszej kolekcji jest najbardziej wredna. Gra znalazła się na tej liście, bo ten kto pierwszy pozbędzie się wszystkich (lub prawie wszystkich) wagoników ustala, kiedy  gra. Co za tym idzie, trzeba w niej jak najszybciej budować połączenia kolejowe na mapie, aby skończyć grę w mało przewidywalnym przez innych graczy momencie. Dodatkowo w tej wersji Ticket to Ride, plansza jest tak skonstruowana, że jest naprawdę ciasno. Czy to grając w dwie czy trzy osoby, trzeba bardzo uważać, aby rywal nie zabrał nam jedynej drogi do naszej destynacji, więc tak - czas w tej grze ma znaczenie.  

Autor: Alessandro Lala 
Wydawca: Gotha Games 
Liczba graczy: 2-6 

W Race! Formula 90 podejście do czasu jest bardzo proste. Ścigamy się w wyścigu do mety - kto pierwszy ten lepszy. Do dyspozycji mamy swój samochód, z ulepszeniami, które pozwalają nam szybciej pokonywać zakręty, zużywać mniej paliwa na okrążeniach czy też lepiej wyprzedzać inne pojazdy. Dzięki mniejszemu zużyciu paliwa rzadziej musimy tankować nasz pojazd - czyli możemy lepiej wykorzystać czas na torze i zjechać do boxu w innym momencie niż nasi rywale, zdobywając w ten sposób przewagę taktyczną. Przykłady oczywiście można mnożyć, bo kto lepiej zbuduje swój pojazd, wykorzysta w odpowiednim czasie swoją strategię, oraz zużyje karty ruchu w dobrym momencie, odniesie zwycięstwo i będzie pierwszy na mecie.  

Autorzy: Corey Konieczka, Nikki Valens 
Wydawca: Fantasy Flight Games 
Liczba graczy: 1-8 

Czas w Eldritch Horror jest nieubłagany, a jego rola w tej grze jest ogromna. Zacznę od tego, że w każdej rozgrywce dążymy do tego, aby ochronić świat przed złem i nie doprowadzić do obudzenia się Przedwiecznego, który ma swoją talię kart zagadek, a naszym zadaniem jest rozwiązanie ich w czas. Dodatkowo postacie mają "punkty" poczytalności, które tracimy im dłużej obcujemy w świecie z przerażającymi kreaturami. Mamy też karty Mitów, które co rundę rozwikłujemy jako zespół badaczy. Doprowadzają też one do otwierania się nowych bram, z potworami a zamknięcie ich w czas, może doprowadzać nas do zwycięstwa. Jest jeszcze jeden istotny aspekt czasu w tej grze, a mianowicie na planszy pojawiają się wskazówki, które pomagają nam w powstrzymywaniu Przedwiecznego. Jednak ich zdobycie jest prostsze jeśli na polu z nimi nie ma potworów, więc musimy zrobić to niezwłocznie, a czas biegnie niesłychanie szybko. Jak to w każdym wyścigu, czas ma duże znaczenie. 

Autor: Matteo Santus 
Wydawca: Albe Pavo 
Liczba graczy: 1-6 

Jak to w grach z zombie bywa, tutaj też musimy uciekać przed nimi. Mamy 3 dni i 4 noce, zanim obudzi się Lewiatan i pochłonie całe miasto, co oznacza dla nas porażkę. Oczywiście każdy cykl dnia to tylko jedna akcja, więc nasze decyzje muszą być przemyślane, co dodatkowo potęguje odczucie, że czas płynie nieubłaganie. Nasze postaci również stresują się, co negatywnie wpływa na nasze działania. Ponadto samo wykonanie gry i te hordy zombie, które co turę do nas się zbliżają sprawiają, że czujemy ciągły oddech na naszych plecach. Do tego gra daje nam kilka dróg ucieczki: mostem, łódką albo nadać sygnał z Dzwonnicy Świętego Marka, a którą drogę wybierzemy może nam pomóc, ale także doprowadzić do porażki, jeśli źle wybierzemy albo jakaś lokacja na drodze zostanie zablokowana.

Autor: David E.Whitcher 
Wydawca: Mayfair Games 
Liczba graczy: 3-7 

Star Trek: Five-Year Mission to gra kooperacyjna, w której jesteśmy członkami załogi statku Enterprise. W trakcie gry rozwiązujemy karty alarmów, czy stajemy przed problemami, które musimy jak najszybciej rozwiązać. Dodatkowo aby to zrobić mamy kości i jak najszybciej musimy uzyskać wymagane rezultaty, aby nie doszło do negatywnych konsekwencji. Niektóre karty alarmów mają określony czas na jego rozwiązanie w postaci klepsydry, która dodatkowo buduje napięcie w grze. Star Trek: Five_Year Mission daje poczucie takiej szalonej podróży w kosmos, w której na każdym kroku czyhają na nas niebezpieczeństwa, a my jako członkowie załogi musimy użyć jak najlepiej swoich umiejętności, aby je zażegnać i oczywiście, wszystko pod presją czasu.

Miejsce 5. Time Capsules 
Autor: Yaroslav Kustov 
Wydawca: Red Cat Games 
Liczba graczy: 1-4 

Time Capsules to mało popularna gra, która porusza tematykę podróży w czasie. Do specjalnie dołączonych plastikowych kuli, wrzucamy różne elementy, które w swoich turach będziemy mieli sposobność wylosować i móc z nich skorzystać. Dostępne mamy 4 takie kule i w każdej rundzie wyciągamy dwie w losowy sposób, więc dostajemy 2 z 4 opcji, które sobie przygotowaliśmy. Jednak w kolejnej rundzie wyciągamy dwie ostatnie kule i jeśli dobrze to zaplanowaliśmy i pamiętamy co do niej włożyliśmy, wiemy czego możemy się spodziewać. Oczywiście, jak to bywa z ingerencją w czas, dochodzi także do załamań temporalnych, co może wiązać się z poważnymi konsekwencjami, jak nawet i przegraną. 

Miejsce 4. Anachrony 
Autorzy: Dávid Turczi, Viktor Peter, Richard Amann 
Wydawca: Albi Polska 
Liczba graczy: 1-4 

Anachrony to gra o podróżach w czasie, paradoksach i anomaliach z tym związanych. Pewnie niejednokrotnie sami zastanawialiście się, jak to jest z tymi podróżami w czasie i oddziaływaniu na czas teraźniejszy, przyszły i przeszły. W tej grze mamy coś takiego jak żetony warpu, dzięki którym możemy czerpać z przyszłości surowce, pracowników czy też egzoszkielety. Można to porównać do swego rodzaju pożyczki, a wysłanie zapotrzebowania w przyszłość może spowodować paradoksy, a im więcej paradoksów, tym łatwiej o anomalię. Czas w tej grze dotyczy również samego końca gry, który może nastąpić niespodziewanie i tym samym, jeśli dobrze to zaplanujemy, zaskoczyć rywali. 

Autor: Kristian Amundsen Østby 
Wydawca: Rebel 
Liczba graczy: 1-5 

Ucieczka to gra na czas, a rozgrywka odbywa się w czasie rzeczywistym i trwa 10 minut. Do gry dołączona jest ścieżka dźwiękowa, która oprócz budowania napięcia odmierza nam czas na tytułowa ucieczkę z przeklętej świątyni. Jest to gra kooperacyjna, więc cała nasza grupa musi uciec zanim wszystko zawali się. Biegamy jak poparzeni po labiryncie, próbując aktywować kryształy, mające ułatwić nam ucieczkę i próbujemy odnaleźć pomieszczenie z wyjściem. Nawet z boku rozgrywka w Ucieczkę wygląda zabawnie, bo gracze rzucają kośćmi i przekrzykują się nawzajem, próbując uzyskać wyniki, umożliwiające im aktywację specjalnych miejsc w pomieszczeniach czy też zdjęcie klątw.

Miejsce 2. Galaxy Trucker 
Autor: Vlaada Chvátil 
Wydawca: Czech Games Edition 
Liczba graczy: 2-4 

Galaxy Trucker to szalona gra o wyścigu statków w kosmosie. Gracze na czas, wszyscy jednocześnie, budują swoje statki, montując na nich silniki, działka strzelające, kapsuły dla załogi i komory na ładunek. Presja jest dodatkowa, gdyż tak naprawdę wszystko jest potrzebne, a pula dostępnych elementów wspólna dla wszystkich. Dodatkowo po upływie czasu czeka nas test, czyli wyruszamy naszymi statkami w kosmos, gdzie czyhają na nas piraci, sabotażyści, wojna i wystarczy, że się przed tym nie obronimy, a możemy stracić swoją załogę, ładunek a nawet cały statek. 

Autorzy: Peggy Chassenet, Manuel Rozoy 
Wydawca: Space Cowboys 
Liczba graczy: 2-4 

Oczywiście miejsce pierwsze to gra T.I.M.E Stories, która była moim pewniakiem na tej pozycji, kiedy postanowiliśmy stworzyć takową listę. Gra opiera się na podróżach w czasie. Jesteśmy agentami pewnej agencji, która przenosi nas w czasie, a naszym zadaniem jest znalezienie rozwiązania, które doprowadziło do paradoksu czasowego i zapobiec jego ponownemu zajściu. Niekiedy przyjdzie nam również doświadczyć zjawiska równoległej rzeczywistości. Dodatkowym aspektem związanym z czasem jest też sam czas (tak wiem jak to brzmi) - występuje on jako jednostka odliczająca, którą otrzymujemy na początku każdej misji, a w trakcie gry wydajemy go, wykonując akcje. Gra pokazuje niezwykle interesujące podejście do podróży w czasie. 

TOP 10 TOMASZA 
Miejsce 10. Doom Trooper (Żołnierz Zagłady) 
Autor: Bryan Winter 
Wydawca: MAG 
Liczba graczy: 2+ 

Moje zestawienie zacznę, a jakżeby inaczej, od anegdoty, która uzasadni dlaczego Doom Trooper znajduje się na tej liście. Otóż ta karcianka była pierwszą oraz jedną z niewielu karcianek kolekcjonerskich, w którą grałem w życiu. Jeszcze w podstawówce biegałem braćmi do lokalnego bydgoskiego sklepu i hurtowo kupowaliśmy boostery do niej. Potem graliśmy gdzie popadnie, zazwyczaj na podłodze i kłóciliśmy się o wszystko. To gdzie w tym wszystkim kwestia czasu, która jest tematyką tej topki? Już tłumaczę. Po pierwsze - kiedy te 30 lat zleciało!? Po drugie zawsze będzie niezapomniane to, że w tej grze nie był w jakikolwiek sposób określony timing wykonywania akcji. Czy "dowolny moment" to również walka? O to było najwięcej kłótni. Czy można użyć coś, jeśli ty już zadeklarowałeś akcję? Co jeśli gramy w więcej osób, to kto pierwszy coś robi? Ach... sama nostalgia.

Autor: Paul Dennen 
Wydawca: Lucrum Games 
Liczba graczy: 2-4 

Pomimo faktu, że Brzdęk nie zagościł w naszej kolekcji, to w jakimś stopniu zapadł mi w pamięć. Jakby nie patrzeć ma on kilka elementów, które nawiązują do czasu. Po pierwsze gra ta bardzo mi się dłużyła, ale to nie jest aż tak ważne w tym momencie. W swoim zamyśle ma ona zawierać moment, w którym rezygnujemy z dalszej eksploracji tego co eksplorujemy (w zależności od wersji, w którą gramy) i przechodzimy do ucieczki, a co za tym idzie końcowej punktacji. Trzeba to właśnie zgrać dobrze w czasie i nie testować swojego szczęścia zbyt długo. Jest to ciekawy zamysł, który w teorii powinien być ekscytujący, ale dla mnie osobiście trochę nie wypalił. 

Autor: Luigi Ferrini 
Wydawca: Quined Games 
Liczba graczy: 2-4 

Ciekawszym przykładem wybrania odpowiedniego momentu na zrobienie czegoś jest gra The Golden Ages. W tej grze moment spasowania jako pierwszy w danej rundzie daje przede wszystkim możliwość wybrania karty, która zawiera możliwość zdobycia dodatkowych punktów na koniec gry. Czyli tak jakby narzucamy wszystkim graczom cele, do których dążymy. Dodatkowo też ten gracz będzie co turę zarabiał monety tak długo, jak inni gracze nie spasują. To też wywiera presję na innych, bo też zastanawiają się czy to nie będzie już dobry moment na spasowanie, żeby ktoś inny nie zarabiał w czasie, kiedy ktoś wykonuje akcje. Ogólnie chcę stwierdzić, że The Golden Ages uważam za euro, które "przeleciało pod radarem" i jest dość niedocenionym tytułem.

Autor: Alan R. Moon 
Wydawca: Days of Wonder 
Liczba graczy: 2-3 

Jeszcze ciekawszym dla mnie przykładem gry, która ma aspekt wybierania dobrego momentu na rozpoczęcie robienia czegoś jest stare dobre Wsiąść do Pociągu. Odniosę się tutaj raczej wyłącznie do rozgrywek dwuosobowych. Zauważyłem, że nasze domowe rozgrywki zazwyczaj przebiegają według określonego schematu. Zbieramy karty i od czasu do czasu budujemy jakąś linię, żeby mieć ją zaklepaną albo zmylić naszego rywala. Jednak w każdej rozgrywce nastaje moment, w którym przestajemy kolekcjonować na większą skalę karty i rozpoczyna się wyścig na planszy. Wówczas co prędzej staramy się zająć dla nas strategiczne połączenia albo specjalnie blokować drugą osobę, żeby uprzykrzyć jej życie. Jest to fascynująca dynamika, a wyczucie odpowiedniego momentu jest kluczowe, żeby zdobyć jak najwięcej punktów dzięki realizacji biletów najmniejszym wysiłkiem, czyli po najkrótszej linii. 

Autor: Kristian Amundsen Østby 
Wydawca: Rebel 
Liczba graczy: 1-5 

Przejdę teraz do zupełnie innego konceptu gry, a mianowicie do gry w czasie rzeczywistym. Myślałem, czy nie wrzucić do tego zestawienia Galaxy Truckera, ale ostatnio graliśmy w Ucieczkę: Świątynię zagłady i ponownie udowodniliśmy sobie, że jest to bardzo szalona gra. Rozgrywka trwa dosłownie 10 minut. W jej trakcie gracze szaleńczo rzucają kostkami starając się przechodzić z pomieszczenia do pomieszczenia i aktywować odpowiednią liczbę kryształów, żeby uciec swoimi poszukiwaczami przygód. Jest to bardzo prosty koncept, który w realizacji jest bardzo chaotyczny. W związku z tym, nie wszystkim coś takiego przypadnie do gustu, ale jest to bardzo miła odskocznia od tytułów, w których musimy analizować każde z naszych posunięć. 

Miejsce 5. Anachrony 
Autorzy: Dávid Turczi, Viktor Peter, Richard Amann 
Wydawca: Albi Polska 
Liczba graczy: 1-4 

Skoro o przemyślanych posunięciach wspomniałem, to przejdźmy teraz do serii ciężki gier typu euro, które mają coś wspólnego z czasem. Pierwsza, która przyszła mi na myśl w tej kategorii, to Anachrony. Jest to idealny przedstawiciel tego gatunku, w którym wszystko musimy mieć dobrze i z wyprzedzeniem zaplanowane. Sama tematyka jest też o podróżach w czasie. W grze wiemy, że nastąpi na Ziemi jakaś katastrofa i z przyszłości sprowadzamy rzeczy, żeby się na nią przygotować. Oczywiście gdy się bliżej przyjrzymy mechanizmom, to zorientujemy się, że te podróże w czasie to po prostu zwykłe pożyczki, ale należy się szacunek dla autorów za podjęcie dobrej próby uchwycenia tej tematyki w grze planszowej. 

Miejsce 4. Gentes 
Autor: Stefan Risthaus 
Wydawca: Game Brewer 
Liczba graczy: 1-4 

Gentes to z kolei przykład gry euro, w której czas jest punktami akcji. Kiedy się zorientujemy, że tak w rzeczywistości jest, to czas trochę pryska. Wówczas nie do końca czujemy, że prowadzimy rozwój naszego państwa. Jednak próba uchwycenia tego, że proces rozwoju cywilizacji zajmuje czas jest moim zdaniem w jakiś sposób udany. Zazwyczaj w grach o rozwoju ludzkości coś po prostu robisz. Tutaj dosłownie musisz wydać czas, żeby coś osiągnąć. 



Autorzy: Inka Brand, Markus Brand 
Wydawca: Rebel 
Liczba graczy: 1-5

Jeżeli już o wydawaniu czasu wspomniałem, to płynnie przejdę do Kroniki. Można powiedzieć, że jest to tytuł dość mroczny, traktujący o przemijaniu ludzkiego życia. W nim nasza rodzina, poprzez kilka pokoleń będzie walczyła o wpływy w bliżej nieokreślonej osadzie, a może mieście, dajmy na to, że w czasach nowożytnych. Tutaj też istotną rzeczą jest czas, gdyż wydając jego jednostki będziemy powodować to, że usuniemy z planszy nasze pionki i umieścimy je na cmentarzu. Manipulacja kiedy to się stanie oraz wybranie odpowiedniego momentu dla śmierci poszczególnych generacji naszych członków rodziny jest kluczowym elementem tego tytułu. Pomimo, że nie jest ona idealna, to jest to dla mnie jedna z bardziej nietypowych gier, które posiadamy. 

Autorzy: Simone Luciani, Daniele Tascini 
Wydawca: Rebel 
Liczba graczy: 2-4 

Tzolk'in: Kalendarz Majów jeśli chodzi o złożenie mechanizmów jest troszeczkę lżejszą grą porównując do wcześniej przywołanych tytułów. Poza tym ma on "kalendarz" w tytule, więc wiadome jest, że jest to gra o czasie. Jednak poza samym odliczaniem rund przez wiele koło zębate na środku planszy, mamy w tej grze coś innego, co jest bardziej istotne. Otóż wysyłając naszych pracowników na poszczególne zębatki musimy dobrze obliczyć moment ich wystawienia oraz zdjęcia z nich. Jeżeli wszystko dobrze zgramy w czasie, to uda się nam wykonać jak najlepsze kombinacje. Jest to naprawdę genialny koncept i nie ukrywam, że trochę żałuję, że przysiedliśmy do tej gry sporo czasu ( ! ) po tym, jak zaczęliśmy naszą przygodę z planszówkami. 

Autorzy: Peggy Chassenet, Manuel Rozoy 
Wydawca: Space Cowboys 
Liczba graczy: 2-4 

Chyba nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że to właśnie T.I.M.E. Stories znalazło się na pierwszym miejscu mojego zestawienia. Gra ta opowiada o agentach, którzy cofają się w czasie, żeby rozwiązać jakieś anomalie. Tematyka dość znana z ogólnie pojętego science-fiction. Jest ona jednak moim zdaniem dobrze uchwycona. Mamy ograniczony czas (też jakby punkty akcji) na wykonanie zadania, a jeśli nam nie wyjdzie za pierwszym razem to odtwarzamy kolejną pętlę czasową, znając informacje z poprzedniej. Przeszliśmy wszystkie przygody z tej serii. Jedne były lepsze, a inne gorsze. Nie napisaliśmy pełnej recenzji tego tytułu na blogu, gdyż ... nie było czasu. A teraz ciężko będzie odtworzyć wszystko. Jednak jeśli miałbym wskazać tę, która najbardziej mi się podobała, to byłaby to pierwsza - z podstawowego pudełka. Inne, które zasługują na uwagę to ta dziejąca się w Egipcie, na Antarktyce (ze względu na lovecraftowy klimat) oraz w Hiszpanii (ze względu na strukturę całej przygody).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz